Dariusz Stokwiszewski
Miejmy nadzieję, że obudzimy się już wkrótce w nowej, lepszej rzeczywistości dzięki mądrości liderów partii opozycyjnych, którzy po zwycięstwie nie zapomną o tym, aby dokonać zmian w relacjach państwo – KK po to, by obie instytucje nie miały na siebie wpływu.
Tak wiele napisano o naszej rzeczywistości, iż wydawać by się mogło, że pisać nie ma już o czym. Wiemy więc, że państwo jako takie jest fikcją ze względu na brak realnych, demokratycznych podstaw jego istnienia. Ogrom zniszczeń dokonanych przez obecnie rządzących, a odnoszący się do każdej niemal sfery życia jest niewyobrażalny. Nie ma w zasadzie instytucji, która funkcjonowałyby zgodnie ze swoim przeznaczeniem. Państwo stało się prywatną własnością jednego, „żyjącego w ascezie” posła z Żoliborza, który sam, podobnie jak Papież (przepraszam go za to porównanie), nie posiada nic ponadto, co ma na sobie (sic!). I tu można zrobić chwilę przerwy na pusty śmiech …!
Zdolności pisowskiego państwa w sferach: koalicyjno – sojuszniczych, jego znaczenia i możliwości oddziaływania oraz prestiżu w świecie, wizerunkowe, a zwłaszcza te, które odnoszą się do naszych zdolności obronnych są bardzo mierne! I jeśli nie używam tutaj określeń mocniejszych to tylko dlatego, aby nie przykładać swej cegiełki do powolnego upadku tego, co jeszcze kilka lat temu dumnie nazywaliśmy Rzeczpospolitą Polską! Nie można jednak milczeć, bo moja, twoja, nasza wreszcie chata, nie jest „z kraja”! Polska bowiem to nasze wspólne dobro i wartość najwyższa!
Poza deprecjacją państwa, której fatalnym efektem mogą być zagrożenia zewnętrzne (spadek pozycji w UE i NATO, ale też w naszych kontaktach dwustronnych i w ramach różnorakich organizacji i forów (Rada Europy, OBWE, Grupa Wyszehradzka, Trójkąt Weimarski, RPMB) można spodziewać się i niepokojów wewnętrznych, związanych z tym, że państwo może się okazać niewydolne ekonomicznie w zakresie spełnienia tych wszystkich obietnic, które zostały społeczeństwu złożone (w tym „sławetne” 500+ etc.). To może wywołać duże niezadowolenie społeczne, a ostatecznie konflikt wewnętrzny!
Na dodatek pojawiają się stare – nowe wątki spraw uważanych często za zakończone! Wracają sprawy teczek i współpracy z SB, ujawniane są nowe okoliczności w sprawach mniej istotnych, a jednak bulwersujących społeczeństwo, jak zawinione np. przez SOP wypadki rządowych aut, nepotyzm, kolesiostwo, etc. Nie milkną echa (zamiatanych w powszechnej opinii pod dywan spraw), związanych z nieprawidłowościami w wymiarze sprawiedliwości i organach ścigania, uważanych niekiedy za bezwolne narzędzie w ręku Zbigniewa Ziobry. Przykładem może być zawiadomienie przez Jarosława Kaczyńskiego prokuratury o możliwości zaistnienia przestępstwa z art. 212 kk (ścigane z urzędu, a więc mogące wyglądać na zastraszenie) ze strony jego oponentów, zamiast skorzystać ze ścieżki cywilnej. Interweniuje w tej sprawie już Helsińska Fundacja Praw Człowieka, która tak właśnie (jako próbę zastraszenia) tę sprawę potraktowała. Nie mniej rażące jest obsadzanie Sądu Najwyższego „swoimi ludźmi” (jednym z nich został mianowany założyciel skrajnego Ordo Iuris) oraz „efekt mrożący” w stosunku do sędziów. W tym miejscu przypominam: to SN orzeka o ważności wyborów, ma zatem ogromnie ważną rolę!
To całe zło trwa już na tyle długo, aby mieć obawy o to, że jeśli nie zmienią się realia, to sytuacja w Polsce może wymknąć się spod kontroli. Przed nami wkrótce cała sekwencja wyborcza. W maju b.r. odbędą się wybory do Parlamentu Europejskiego, niedługo po tym, bo już jesienią do Sejmu i Senatu RP, w przyszłym zaś roku wybory prezydenckie. Jest coraz bardziej prawdopodobne to, że zwycięzcą zostanie wielka koalicja partii opozycyjnych (póki co, poza partią Roberta Biedronia „Wiosna”, który miejmy nadzieję, ostatecznie dla dobra Polski zmieni zdanie).
Jeśli tak się stanie to bez wątpienia (o czym jestem mocno przekonany) zostanie powstrzymana destrukcja państwa polskiego. Tego, które przecież jeszcze niedawno pełniło nieformalną, ale realną rolę Primus Inter Pares państw Europy Środkowo – Wschodniej. To już chyba jedna z ostatnich szans na powrót Polski do normalności i na zmierzch współczesnej „epoki pisowskiego średniowiecza”! Miejmy nadzieję, że obudzimy się już wkrótce w nowej, lepszej rzeczywistości dzięki mądrości liderów partii opozycyjnych, którzy po zwycięstwie nie zapomną o tym, aby dokonać zmian w relacjach państwo – KK po to, by obie instytucje nie miały na siebie wpływu. Chapeau bas panowie i powodzenia w dziele naprawy III Rzeczypospolitej! Czwarta nie jest nam do niczego potrzebna!
Dariusz Stokwiszewski