Marcin Zegadło - poeta, publicysta
Z części szpitali dobiegają głosy o braku w sprzęcie. Zaczynam rozumieć, dlaczego minister Szumowski jest coraz bardziej czerwony i nie zazdroszczę mu sytuacji, w jakiej się znalazł. To miała być spokojna kadencja. Tymczasem mamy tutaj od czasów „hiszpanki” największą zapowiedź epidemiologicznej rozpierduchy, jaką ta ziemia widziała.
25 przypadków koronawirusa w Polsce
📊Najnowsze dane liczbowe dot. przebadanych próbek pod kątem #koronawirus. pic.twitter.com/zbaMttXRVe
— Ministerstwo Zdrowia (@MZ_GOV_PL) March 11, 2020
Tymczasem gazeta.pl w jednym z „sensacyjnych” nagłówków informuje, że z części szpitali dobiegają głosy o braku w sprzęcie. 25 przypadków koronawirusa w Polsce, a w chrystusowym królestwie na tej ziemi, która dała światu Jana Pawła II i wielu innych, dla których Matka Boska była jak rodzona matka, na tej ziemi zaczyna się przebąkiwać o brakach sprzętowych.
Zaczynam rozumieć, dlaczego minister Szumowski jest coraz bardziej czerwony i nie zazdroszczę mu sytuacji, w jakiej się znalazł.
To miała być spokojna kadencja. „Dobra zmiana” miała się umocnić, a minister Szumowski miał być tego „umocnienia” beneficjentem. Tymczasem mamy tutaj od czasów „hiszpanki” największą zapowiedź epidemiologicznej rozpierduchy, jaką ta ziemia widziała.
I jeszcze te nagłówki typu:
„PILNE! Kolejne potwierdzone zakażenie koronawirusem!”
Co w tym pilnego? Przez najbliższe tygodnie czas będzie jeszcze o tym pogadać. Na różnych poziomach. Od przestronnych sal ministerstw począwszy, na dusznych salach szpitalnych skończywszy. Kto robi te nagłówki? Stażyści? Półkretyni, których nakręca „patos czasów”, w których przyszło im żyć?
25 przypadków koronawirusa to jest jeszcze nic. To kropla, a tutaj info o tym, że w szpitalach brakuje sprzętu.
Kiedy byłem w pierwszej klasie liceum miałem zajęcia z przygotowania wojskowego. Prowadzący je nauczyciel oświadczył nam, że gdyby wybuchła teraz wojna, to jakiś tam górnośląski czy inny okręg wojskowy miałby amunicji, na mniej więcej tyle, żeby przez 15 minut utrzymywać ogień ciągły. Odnoszę wrażenie, że mniej więcej coś takiego stara się nam powiedzieć ten nagłówek prasowy. I jest to wrażenie nieprzyjemne.
Marcin Zegadło