Szukaj w serwisie

×
30 marca 2016

Z Londynu do Nowego Jorku … autostradą?

Taki projekt przedstawił Władimir Jakunin, rosyjski biznesmen i były prezes Kolei Żelaznych. Jego zdaniem, wszechstronny, transportowy korytarz miałby połączyć się z innymi sieciami i dotrzeć od Atlantyku do Pacyfiku przez samo serce Syberii i Daleki Wschód.

W jego zamyśle powstał plan połączenia Azji z Europą siecią dróg i szlaków kolejowych dużej prędkości - Trans-euroazjatycki pas rozwoju (TEPR), który przedstawił na spotkaniu Z Rosyjską Akademią Nauk.

Projekt zawiera pomysł nie tylko na sieć transportową, ale również budowę rurociągów ropy naftowej, gazu oraz wybudowania obiektów dostarczających energię elektryczną i wodę.

Podczas swojej prezentacji szef rosyjskich kolei powiedział, że obecnie takie rozwiązania są potrzebne bardziej niż kiedykolwiek i mogą sprawić że Rosja stanie się nowym centrum świata, dla tworzenia i rozwoju przemysłu high-tech.

Jego zdaniem, globalizacja w zachodnim stylu nie jest już postrzegana jako zachęta, a raczej jako przeszkoda w rozwoju gospodarczym, naukowym, moralnym i duchowym społeczeństwa.

Projekt ma na celu wybudowanie mega szlaku komunikacyjnego, prowadzącego przez całą Rosję a następnie połączenie go z istniejącymi już sieciami komunikacyjnymi w Europie i Azji. To byłaby pierwsza w historii trasa ciągnąca się od Oceanu Spokojnego na wschodzie do Oceanu Atlantyckiego na zachodzie.

Jeśli pomysł się powiedzie - przekonuje Jakunin - oczekuje się że może stworzyć od 10 do 15 nowych gałęzi przemysłu, powstaną przy nowym szlaku komunikacyjnym kolejne miasta, ogromna ilość nowych miejsc pracy a także zapewni rozwój Syberii i Dalekiego Wschodu.

''W oparciu o nową technologię transportu kolei dużych prędkości możemy zbudować nową kolej w pobliżu Kolei Transsyberyjskiej i przejść do Cieśniny Beringa, a następnie do kontynentu amerykańskiego''.

Szacunkowe koszty projektu to biliony dolarów, ale jak twierdzi pomysłodawca - ''rentowność będzie przewyższała inwestycje''.

Źródło: SiberianTimes


 



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o: