Andrzej Saramonowicz
Jeśli Jarosław Kaczyński w tej karuzeli śmierci, na jakiej się wszyscy obecnie kręcimy, jest absolutnie pewny wygranej to znaczy, że zapewnił już sobie całkowitą kontrolę nad rezultatami wyborów, które mają się odbyć za miesiąc i tydzień.
W czasach wielkich kryzysów - a światowych pandemia koronawirusa jest największym światowym kryzysem od czasów II wojny światowej - nastroje społeczne są bardzo zmienne, a amplituda tych zmian niezwykle gwałtowna.
Według sondaży 70 procent polskich wyborców - bez względu na ich poglądy polityczne! - jest przeciwnych przeprowadzaniu wyborów prezydenckich 10 maja 2020 roku.
Poparcie dla Andrzeja Dudy, które jeszcze niedawno kształtowało się na poziomie ok. 50 procent, może już być dziś dużo mniejsze i jest wielce prawdopodobne, że będzie spadało. W obecnej sytuacji Duda musi być bowiem odbierany jako składowa politycznego manewru, którego intencje są nieakceptowalne, a w najlepszym razie niejasne dla elektoratu, który jeszcze miesiąc temu gotów był go poprzeć.
Jest zatem wielce prawdopodobne, że znaczna część polskiego elektoratu - czując się przymuszona do głosowania w sytuacji, którą uważa za absurdalną - opowie się w odruchu emocjonalnym przeciwko Andrzejowi Dudzie, jako przedstawicielowi władzy, która mniej troszczy się o los obywateli, a bardziej o swój interes polityczny. Zwłaszcza, że kryzys będzie z dnia na dzień narastał, chorych i zmarłych będzie coraz więcej, a kondycja finansowa i psychiczna Polaków będzie spadać. W takiej sytuacji głos przeciwko Dudzie w wyborach korespondencyjnych nie musi mieć nic wspólnego z poglądami politycznymi, światopoglądem itp., a może przypominać po prostu instynktowne wierzgnięcie konia, którego boleśnie ukłuto w zadek.
Jeśli Jarosław Kaczyński w tej karuzeli śmierci, na jakiej się wszyscy obecnie kręcimy, jest absolutnie pewny wygranej (a musi być pewny, inaczej nie gwałciłby nie tylko zdrowego rozsądku i elementarnej przyzwoitości, ale przede wszystkim komfortu psychicznego 38-milionowego narodu) to znaczy, że zapewnił już sobie całkowitą kontrolę nad rezultatami wyborów, które mają się odbyć za miesiąc i tydzień.
Wybory - o ile do nich dojdzie - zostaną sfałszowane.
Andrzej Saramonowicz