Anna Widzyk
Dzięki rozkwitającej polskiej gospodarce coraz więcej Polaków wraca z emigracji zarobkowej – informuje „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.
Niemiecki dziennik pisze we wtorek (25.02.2020), że po raz pierwszy od rozszerzenia UE na Wschód 16 lat temu odnotowano w Polsce więcej powrotów z emigracji zarobkowej, niż wyjazdów na emigrację. Gazeta powołuje się na dane Głównego Urzędu Statystycznego, który podał, że poza granicami kraju żyje 2,5 miliona Polaków. W 2018 roku liczba ta po raz pierwszy zmniejszyła się – o 85 tysięcy.
To „godna uwagi zmiana trendu” – ocenia „FAZ”, opisując historię kilkorga Polaków, którzy zdecydowali się na powrót z emigracji. Głównym powodem powrotu jest - jak, uważa „FAZ”, rozkwit polskiej gospodarki. Gazeta zwraca także uwagę na fakt, że narodowo-konserwatywny rząd aktywnie namawia do powrotów, aby wyrównać deficyt demograficzny.
„Zachodnioeuropejska prasa często do dziś opisuje wschodnich Europejczyków jako zacofanych. Nie dostrzega się historii ich sukcesu: wysokiego wzrostu gospodarczego (oczywiście z niższego poziomu), mniejszego bezrobocia i rosnących płac. Wkrótce z Polski, Czech i krajów sąsiednich napływać będzie mniej migrantów do Niemiec i zachodniej Europy. Iluryczne jest więc oczekiwanie dużej liczby tańszych robotników czy pielęgniarek z tamtych rejonów Europy” – pisze „FAZ”.
„Oddajcie nam naszych ludzi!”
Niemiecki dziennik publikuje oficjalne dane z Wielkiej Brytanii, gdzie mieszka ok. 820 tysięcy Polaków. Stanowią oni drugą co do wielkości grupę obcokrajowców, zaraz po posiadaczach paszportu Indii, a przed Pakistańczykami, Rumunami i Irlandczykami. Tak silny napływ imigrantów ze wschodnioeuropejskich państw UE był następstwem natychmiastowego otwarcia brytyjskiego rynku pracy po rozszerzeniu UE na Wschód w 2004 roku.
„Napływ był tak silny i szybki, że wielu Brytyjczyków, szczególnie prości robotnicy, poczuło się przytłoczonych nową konkurencją na rynku pracy. Dążenie do silniejszej kontroli migracji było jedną z przyczyn brexitu” – pisze niemiecka gazeta.
Wielu Polaków wyjechało także do Niemiec – odnotowuje „FAZ”. Według statystyk za Odrą mieszka 860 tysięcy Polaków. Byłoby ich więcej, gdyby po 2004 roku Niemcy (i Austria) nie zamknęły swego rynku pracy dla obywateli nowych państw UE na siedem lat.
Jak pisze niemiecki dziennik, rządząca w Polsce konserwatywna partia PiS „aktywnie wysyła sygnały do żyjących za granicą Polaków, aby rozważyli powrót”. Przypomina o niedawnej wypowiedzi premiera Mateusza Morawieckiego w BBC. „Oddajcie nam naszych ludzi!” – apelował.
Brakuje rąk do pracy
Według „FAZ” do powrotów zachęcać może silny wzrost gospodarczy w Polsce, który w 2019 roku osiągnął 4 proc. PKB i niskie bezrobocie na poziomie 3,8 proc., poniżej średniej unijnej.
„W niektórych branżach brakuje rąk do pracy, co częściowo łagodzi obecność 1,5 miliona Ukraińców (razem z dziećmi), z których wielu chce zostać na dłużej.
Po zwycięstwie wyborczym narodowo-konserwatywnej PiS, w Polsce po raz pierwszy wprowadzono zasiłek na dzieci, a potem program mieszkaniowy dla niższej klasy średniej. To wszystko ma przyczynić się do reemigracji.
Gospodarcza i socjalna sytuacja w Polsce poprawiła się, pojawiają się nowe szanse. W dużych miastach jest wiele atrakcyjnych miejsce pracy, które czasem są lepiej opłacane niż praca na niesamodzielnych stanowiskach w Wielkiej Brytanii, często wykonywana przez Polaków” – dodaje gazeta.
„Frankfurter Allgemeine Zeitung” zaznacza jednak, że faktem jest to, iż w Polsce liczba umów o pracę na czas określony jest najwyższa w UE, co zniechęca wielu, przede wszystkim młodych ludzi, do powrotu do kraju.
REDAKCJA POLECA