NA TERENIE CAŁEGO KRAJU TRWAJĄ NALOTY NA ORGANIZACJE KOBIECE, KTÓRE PROTESTOWAŁY WE WTOREK!
Chodzi o zastraszenie i o zebranie materiałów które pozwolą z ludzi zrobić przestępców. PiS działa zgodnie ze stalinowską zasadą - dajcie mi człowieka a paragraf się znajdzie.
Łódzki oddział Centrum Praw Kobiet poinformował na Facebooku, że funkcjonariusze policji odwiedzili w środę rano 4 października siedzibę Fundacji w Warszawie, a także biura w Gdańsku i w Łodzi. Policjanci mieli ze sobą nakaz wydania "dokumentacji projektów ze środków Ministerstwa Sprawiedliwości za lata 2012-2015".
"Oficjalnie postępowanie dotyczy pracowników Ministerstwa, jednak obawiamy się, że jest to jedynie pretekst lub sygnał ostrzegawczy aby nie angażować się w działania nie będące po myśli partii rządzącej, takie jak Czarny Protest" - napisały działaczki, zwracając przy tym uwagę, że "była to dobrze skoordynowana akcja - zabezpieczono komputery, dyski, zabrano też wiele segregatorów z dokumentami. Znamienna jest data - dzień po kolejnych protestach kobiet".
Policja działając na zlecenie prokuratury weszła do siedzib organizacji kobiecych na terenie całej Polski.
Wynoszone są komputery, segregatory z dokumentami, telefony i wszelkie nośniki pamięci.
Pretekstem do działań jest sprawa rzekomych nieprawidłowości w przekazywaniu środków z puli Ministerstwa Sprawiedliwości.
Nikt nie ma wątpliwości, że to tylko pretekst do zastraszania osób działających w sposób, który nie podoba się aktualnie rządzącym.
Uwagę zwraca data nalotu – dzień po protestach kobiet.
Te przeszukania, ich uzasadnienie i sposób wykonania do złudzenia przypominają to, co na przełomie stycznia i lutego przechodził nasz Ośrodek. Wtedy policja też weszła do siedziby Teatru Trzyrzecze, w którym działał Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych i Fundacja LPM.
Też wyniesiono komputery i dziesiątki segregatorów. W kolejnych tygodniach zostały drobiazgowo przeanalizowane przez prokuraturę i stały się podstawą do przedstawienia setek nowych zarzutów.
W POLSCE RZĄDZĄCY PRZY POMOCY PROKURATURY PROWADZĄ "PRZESZUKANIA WYDOBYWCZE" !
Gdy trzeba zastraszyć ludzi, którzy zbyt sprawnie działają i krytykują rządzących, stawia się im zarzuty natury kryminalnej - na podstawie materiałów zabranych w ciemno z siedzib ich organizacji oraz domów aktywistów. Tak właśnie działają "przeszukania wydobywcze".
Gdyby policja rzeczywiście potrzebowała dokumentów dotyczących przeprowadzonych działań związanych z dotacjami to zwróciłaby się do organizacji o ich dostarczenie, a nie o 6 rano wchodziłaby do ich siedziby, by zatrzymywać komputery i segregatory z dokumentami.
Chodzi o zastraszenie i o zebranie materiałów które pozwolą z ludzi zrobić przestępców. PiS działa zgodnie ze stalinowską zasadą - dajcie mi człowieka a paragraf się znajdzie.
Jesteśmy pewni że zdolni śledczy z dyspozycyjnych prokuratur znajdą jakiś program, w który skończyła się licencja, dokument który podpisała koleżanka za koleżankę, cokolwiek co pozwoli oskarżyć działaczki i działaczy.
Prokuratura wie, że nie trzeba prawomocnego wyroku, by zniszczyć człowieka, wystarczy poinformować opinię publiczną o tym, że ma zarzuty. Większość uzna go już za przestępcę.
Dokładnie tak zrobiono z zarządem naszego Ośrodka. Tak niszczy się ludzi i organizacje w państwie PIS.
Prosimy - okażcie wsparcie ludziom, którzy dzisiaj przeszli ciężkie chwile, okażcie wsparcie organizacjom, których praca została sparaliżowana, bo zabrano im komputery, telefony i dokumenty.
MUSIMY SIĘ TRZYMAĆ RAZEM, GDY POLSKA ZAWŁASZCZANA JEST PRZEZ LUDZI NISZCZĄCYCH DEMOKRACJĘ !
Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych