Manuela Gretkowska
Idzie wiosna, ale zamiast wystawiać twarz do Słońca, zakładam maskę i rękawiczki.
Paryski poeta napisał przy kapeluszu niewidomego żebraka, dla podniesienia mu dochodów: „Idzie wiosna, a ja jej nie zobaczę”. My jej nie poczujemy, dochodów też nie za bardzo. Paryża również. Pocieszmy się, że nie ma co żałować. Jeszcze przed zarazą biegały tam po centrum, stare, dobre szczury roznoszące kiedyś dżumę. Podobno umieją się śmiać z radości, dla nas bezgłośnie, bo w ultradźwiękach. Nie tylko one cieszą się z cudzego nieszczęścia. Ludzie obdarzeni słuchem politycznym słyszą w bezsenne noce szyderczy chichot z Nowogrodzkiej.
Zaczynam mieć dość izolacji. Najpierw była niecodziennym przeżyciem jak kajdankowe gadżety z sex shopu. Ale po 2 tygodniach to już kajdanki dla wrzuconych na dołek. Żarty się ludziom kończą i cierpliwość.
W Austrii są przyzwyczajeni do trzymania ludzi w piwnicach. Austriacki dziennikarz, chyba rangi Moniki Olejnik, odizolował się z ekipą telewizyjną (w podziemnym schronie studia?), żeby zapewnić ciągłość nadawania. U nas by to nie przeszło w TVN. Jeśli Olejnik dałaby się zamknąć, to najwyżej w Vitkacu. (Swoją drogą, właściciele Vit-kaca, wykazali się humorem, wpisując w nazwę sklepu nazwisko naszego filozoficznego specjalisty od popitki i kaca).
Trump przewiduje koniec amerykańskiej kwarantanny na Wielkanoc. Dla mnie - mówi - to taka ważna data. Kościoły pełne ludzi i tak będzie w tym roku.
Kaczyński też ma ulubione daty, np. 10 maja. Najwidoczniej darzy sentymentem transporty trumien ulicami jak w 2010.
Moja mama, na szczęście tego nie zobaczy. Niedowidzi, więc przez telefon rozwiązuję z nią krzyżówki. Mam przewagę komputera, ale brak w nim inteligencji skojarzeń, którą obdarzona jest moja ociemniała mama, nadal z umysłem żylety. Samiuteńka, przynajmniej ma taką rozrywkę i pożytek z córki oraz swojej grupy krwi 0. Zerówki podobno zaraza oszczędza. Jeszcze jeden dowód, na zalety związków mieszanych. Zerowcy są ukrytymi w naszych genach Neandertalczykami. Ludźmi, którym ewolucyjny nadmiar mózgu nie osłabił systemu immunologicznego i ciała. Jestem więc spokojna o mamę, przeżyje w swojej bałuckiej jaskini nie takiego wirusa.
Panie, nie tylko neandertalki są odporniejsze na zarazę. Pomijając wrodzoną mądrość kobiet dbających o zdrowie, musi być jeszcze inny czynnik tłumaczący, dlaczego na corona umiera o 1/3 więcej mężczyzn.
Myślę, że znalazłam rozwiązanie w moim przydomowym laboratorium umysłu. Potwierdziły to wyniki ze Szwecji, gdzie wirus zabija fifty/fifty bez względu na płeć.
Powodem jest uroda. Kobiety dotykają rzadziej twarzy, żeby nie rozmazać makijażu. Nawyk przydatny podczas epidemii. Szwedki kultywują naturalny look. Nie mają więc odruchu - precz łapy od make-up’u. I to się na nich mści, skandynawski feminizm :)
Wolałabym zemstę takiego feminizmu niż domowego brutala. We Francji i Niemczech wzrosła ilość przypadków domowej przemocy. U nas, przy nieszczęściu zarazy, jak przy każdym innym, katowanie kobiet schodzi na drugi plan. Naród przecież walczy o przetrwanie, bite przeżyją. A jak zgwałcone zajdą w ciążę? Nie tylko zgwałcone, co się dzieje w tej sytuacji z aborcyjnymi wyjazdami? Ile to potrwa? Krzyżyk na prawa kobiet jak ten na asfalcie w Zalesiu.
Asfalt i polne drogi to mój kwarantannowy interface, gdy wychodzę z psami. Dlatego zwróciłam uwagę na zmianę dziecięcego deisgne’u.
Przed zarazą nie było rysunków z aniołami (stróżami? śmierci?) ani z krzyżami. Dzieci bawiły się w gwiezdne wojny, nie w kaplicę i kostnicę. A mamy „dopiero” 15 zmarłych.
Wczoraj nie pisałam dziennika zarazy zajęta od rana do nocy, „bez obiadu i wytchnienia” - (nie chcę być patetyczna, ale dokładna,) pracą przy komputerze. Pocieszę oburzonych, w czasie zarazy się nie bogacę. Do komputera zagnało mnie poczucie obowiązku, nie chciwość. Zaliczkę już dawno przejadłam. A zresztą, nietoperz z 13?
Manuela Gretkowska