Tomasz Bielecki
Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł, że Polska złamała prawo sędziego Igora Tulei do rzetelnego procesu sądowego, do poszanowania życia prywatnego i do wolności wypowiedzi.
Polska naruszyła prawo do rzetelnego procesu Igora Tuleyi (w zakresie uchylenia immunitetu), prawo do życia prywatnego oraz wolność ekspresji skarżącego. Polska ma zapłacić sędziemu 36 tys. euro zadośćuczynienia — przekazał ETPCz w swoim wyroku.
Trybunał Strasburski, czyli sąd Rady Europy, podkreślił w czwartek (6.7.2023) – nawiązując do swych poprzednich wyroków o systemie dyscyplinarnym w Polsce – że Izba Dyscyplinarna (rozwiązana w zeszłym roku), która podjęła decyzję o uchyleniu immunitetu Igora Tulei, nie była „niezawisłym i bezstronnym sądem ustanowionym ustawą” w rozumieniu Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Ponadto Trybunał Strasburski orzekł, że nie było podstawy prawnej dla środków podjętych przeciwko Tulei, które miały „znaczący wpływ na jego prawo do życia prywatnego” i które „można scharakteryzować jako strategię mającą na celu jego zastraszenie (lub nawet uciszenie) za wyrażane przez niego poglądy”.
– Sprawa Tulei musiała być rozpatrywana w szerszym kontekście. Był on jednym z najbardziej wyrazistych krytyków reformy sądownictwa w Polsce – podkreślano dziś w Strasburgu. Trybunał orzekł, że Polska powinna mu zapłacić 30 tysięcy euro, a także 6 tysięcy z tytułu kosztów i wydatków związanych ze sprawą w Strasburgu.
Tuleya kontra z prokuratura
Trybunał Strasburski rozpatrywał skargi sędziego Tulei na wiele różnych działań prowadzonych przeciw niemu na podstawie nowych reguł dyscyplinarnych dla sędziów, które były wprowadzane w Polsce od 2016 roku. Najdotkliwsze było uchylenie immunitetu oraz zawieszenie sędziego przez Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego w czynnościach służbowych (w 2020 roku). Skutkiem było obniżenie wynagrodzenia o jedną czwartą.
Uchylenie immunitetu miało związek z domniemanymi nieprawidłowościami w Sejmie, które uniemożliwiły opozycji wzięcie udziału w debacie budżetowej w grudniu 2016 roku („głosowanie w Sali Kolumnowej”). Prokuratura odmawiała wnikliwego zajęcia się tą sprawą. Tuleya nakazał jednak prokuratorom kontynuowanie zamkniętego wcześniej śledztwa i ogłosił tę decyzję (wraz z uzasadnieniem) na publicznym posiedzeniu sądu z prawem mediów do nagrywania. W uzasadnieniu Tuleya wskazał m.in. na rozbieżne zeznania posłów PiS w całej sprawie. W rezultacie prokuratura (i rzecznik dyscyplinarny) zarzuciła Tulei niedopuszczalne narażenie dobra postępowania poprzez ujawnienie informacji ze śledztwa oraz zeznań świadków.
Jesienią 2022 roku nowo utworzona Izba Odpowiedzialności Zawodowej, która zastąpiła Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego, orzekła, że nie istniało uzasadnione podejrzenie, że Tuleya popełnił zarzucane mu przestępstwo. Został przywrócony do pracy, choć dotąd nie odwołano decyzji o uchyleniu mu immunitetu. Odwieszenie Tulei było rezultatem nacisków Komisji Europejskiej domagającej się usunięcie głównych wad systemu dyscyplinarnego m.in. w ramach praworządnościowych „kamieni milowych” z KPO.
Dzisiejszy wyrok Trybunału Strasburskiego dotyczy również wstępnych dochodzeń dyscyplinarnych wszczętych w sprawie Tulei w 2018 roku z powodu m.in. komentarzy, które wygłaszał w telewizji. Ponadto jedno ze wstępnych postępowań zostało wszczęte w następstwie decyzji Tulei o złożeniu do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej pytania prejudycjalnego co do nowego systemu dyscyplinarnego dla sędziów.
– Tuleya podkreślał, że w wyniku wstępnych dochodzeń stał się przedmiotem kampanii oszczerstw w mediach. Gdzie publikowano lub rozpowszechniano obraźliwe, lub dyskredytujące informacje na jego temat – ogłoszono w Strasburgu.
Polski maraton w Strasburgu
Obecnie przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka w Strasburgu toczy się 397 postępowań. Dotyczą one kwestii związanych z reorganizacją systemu sądownictwa w Polsce od 2016 roku.
W czerwcu 2022 roku Trybunał Strasburski orzekł, że Polska naruszyła prawo sędziego Waldemara Żurka do rzetelnego sądu oraz prawo do swobody wypowiedzi. W październiku zeszłego roku Trybunał Strasburski zgodził się z argumentacją sędziego Pawła Juszczyszyna, że procedury prawne były przeciw niemu wykorzystywane z motywów politycznych. I że doszło do złamania jego prawa do rzetelnego procesu sądowego oraz do poszanowania życia prywatnego.
Dotychczas Polska nie podjęła żadnych działań w celu wdrożenia ostatecznych wyroków Trybunału Strasburskiego dotyczących niezgodności części izb Sądu Najwyższego oraz Trybunału Konstytucyjnego z Europejską Konwencją Praw Człowieka. Przeciwnie, Trybunał Konstytucyjny uznał w 2021 roku, że artykuł szósty Konwencji (o prawie do rzetelnego sądu) jest niezgodny z polską konstytucją w interpretacji Trybunału Strasburskiego pozwalającej na ocenę prawomocności samego TK oraz sądów krajowych w Polsce.
W grudniu 2022 roku Komitet Ministrów Rady Europy, powołując się na poważne naruszenia systemu powoływania sędziów w Polsce, oficjalnie wezwał polskie władze do przywrócenia pełnej niezawisłości sędziów zgodnie z wyrokami Trybunału Strasburskiego.
REDAKCJA POLECA