Szukaj w serwisie

×
9 grudnia 2025

Europa do „korekty”. Co nowa strategia USA znaczy dla UE i Polski

Zapomnijcie o NATO, jakie znacie. Strategia bezpieczeństwa USA, którą właśnie ogłoszono w Waszyngtonie, nie pudruje relacji z Europą, stawia je na ostrzu noża. Dokument mówi o „cywilizacyjnym osłabieniu” kontynentu i zapowiada „kultywowanie oporu” wobec obecnego kursu Unii. W praktyce oznacza to polityczne wsparcie dla sił ‘patriotycznych’, które mają ten kurs odwrócić. W Moskwie słychać brawa, w Brukseli zgrzytanie zębów.

Fot. thefad.pl / AI

USA piszą Europie nowy scenariusz

Waszyngton łączy słabości Europy z migracją, polaryzacją i „przeregulowaniem”, zjawiskami, które w tej logice podkopują konkurencyjność, zdolność do projekcji siły i spójność społeczną. Z tego wywodzi postulat „skorygowania kursu”: mniej instytucjonalnego centralizmu, więcej decyzji w stolicach narodowych, priorytet bezpieczeństwa nad agendami regulacyjnymi. W tym świetle rosnące poparcie dla sił „patriotycznych” jawi się autorom jako dźwignia zmiany, którą warto wzmacniać. To nie język dyskretnej dyplomacji, lecz zapowiedź politycznego nacisku, od narracji po instrumenty współpracy. Dla krajów Unii to test odporności: czy potrafią bronić własnych wyborów i ładu instytucjonalnego, gdy najważniejszy sojusznik zaczyna grać na rozluźnienie integracji jako takiej.j.

Rosja: mniejsza moralistyka, więcej transakcji

Strategia nie piętnuje Rosji słowem „wróg”, tylko mówi o „stabilności strategicznej” i szybkim końcu działań zbrojnych. W praktyce to preferencja dla rozejmu „tu i teraz”, zanim Kijów odzyska przewagę. Komentatorzy „Financial Times” zwracają uwagę, że takie podejście przesuwa akcent z odstraszania na wygaszenie walk, co zwykle zamraża front. Analitycy z CFR i Atlantic Council piszą o rosnącej „transakcyjności” polityki USA: jeśli „stabilność” staje się celem samym w sobie, łatwiej zaakceptować terytorialne status quo. Reuters i „The Guardian” odnotowują, że Kreml czyta to jako szansę na oddech i legitymizację zdobyczy. „Washington Post” oraz „The Times” podkreślają, że dla Ukrainy „szybki pokój” bez twardych gwarancji to pauza techniczna grożąca erozją wsparcia. Eksperci CSIS przypominają wprost: rozejm bez mechanizmów bezpieczeństwa nagradza agresję dziś i prowokuje kolejną jutro.

Dobra wiadomość dla Kremla

Rosja odczytuje strategię jako sygnał, że Zachód jest zmęczony wojną, a pęknięcie transatlantyckie realne. Publicyści „Financial Times” i analitycy CFR/Atlantic Council zwracają uwagę, że priorytet „stabilności” sprzyja rozejmowi na obecnej linii frontu, co de facto nagradza agresję i osłabia odstraszanie. Reuters i „The Guardian” notują, że taki przekaz wzmacnia w Moskwie wiarę w przeczekanie sankcji i rozgrywanie europejskich podziałów, podczas gdy w USA i UE łatwiej sprzedać wyborcom „koniec wojny” niż kosztowną czujność. „Washington Post” przypomina, że dla Kijowa „szybki pokój” bez twardych gwarancji to tylko pauza techniczna grożąca cementowaniem strat i erozją wsparcia.

Europa pod presją działania

Po publikacji strategii USA stolice UE muszą wyjść z trybu deklaracji i wejść w tryb realizacji: przyspieszyć produkcję amunicji i obrony powietrznej, zawierać wieloletnie kontrakty oraz realnie skoordynować wspólne zakupy.

Według „Financial Times” kluczowe okażą się tempo dostaw i wieloletnie kontrakty, a nie wskaźniki zapisane w budżetach. Reuters Breakingviews dodaje, że bez fabryk, kadr i długich serii zamówień nowy cel NATO: 5 proc PKB na bezpieczeństwo (co najmniej 3,5 proc. na wydatki obronne i do 1,5 proc. na inwestycje okołobezpieczne, pozostanie tylko cyframi w tabelach.

Eksperci CFR i Atlantic Council wskazują na konieczność stałego finansowania dla Ukrainy poza cyklem wyborczym oraz na rolę państw „kotwic”, zwłaszcza Polski i Niemiec w budowie europejskiego zaplecza amunicyjnego. Bruegel zwraca uwagę na koordynację popytu, by unikać kanibalizacji krajowych programów, a SIPRI i IISS przypominają o odbudowie zapasów i interoperacyjności.

„Washington Post” pisze wprost: Europa będzie rozliczana nie z oświadczeń, lecz z tego, czy utrzyma stałe dostawy dla Kijowa i zdolność produkcyjną po 2025 roku. Innymi słowy bez jasnych kryteriów rozliczania postępów „autonomizacja” pozostanie hasłem, nie polityką.

Trzy realistyczne ścieżki do 2026

  • Autonomizacja z przyspieszeniem: skok wydatków, wspólne finansowanie przemysłu, większa obecność wojskowa na wschodniej flance.
  • Układ przejściowy: Europa dokłada, USA zostają „nadzorcą” ładu mniej wojsk, więcej presji.
  • Dryf: brak decyzji i rozjazd polityk narodowych; Ukraina traci impet, Rosja zyskuje czas.

Najbardziej prawdopodobny dziś jest wariant drugi. Ale tylko do momentu, gdy zabraknie amunicji lub cierpliwości wyborców. Wtedy rachunek przyjdzie natychmiast.

DF, thefad.pl / Źródło: National Security Strategy, Reuters, The Guardian, Al Jazeera, NATO

 



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o:



 
 

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej informacji jest dostępnych na stronie Wszystko o ciasteczkach.

Akceptuję