Zbigniew Stonoga, który w 2015 opublikował akta sprawy podsłuchowej i doprowadził wówczas do dymisji kilku ministrów i Marszałka Sejmu, twierdzi, że materiały tej sprawy otrzymał od Jacka Kurskiego. Na potwierdzenie swych słów przytacza również dzisiejszą rozmowę z Danutą Hojarską (dobrą znajomą Kurskiego), która potwierdza że panowie się spotkali.
Nadto Stonoga publikuje rozmowę z asystentką posła Kwiatkowskiego (albo osobą, która się jako taka przedstawia), która obiecuje mu w imieniu ówczesnego posła, a obecnie prezydenckiego ministra ułaskawienie w zamian za poparcie na fb. Rozmowa odbywa się w lutym lub marcu 2015, kiedy jeszcze perspektywa wygranej Andrzeja Dudy była mocno niepewna. Dodać należy, że konto fb pana Stonogi jest imponujące i liczyło wówczas ponad pół miliona obserwujących.
Jako prawnik widzę tutaj dwa zasadnicze i odrębne zagadnienia.
Po pierwsze: jeżeli prawdą jest, że Jacek Kurski przekazał celem ujawnienia materiały ze śledztwa dotyczącego afery podsłuchowej panu Zbigniewowi Stonodze to tym samym brał udział w przestępstwie z art. 241 kk: kto bez zezwolenia rozpowszechnia publicznie wiadomości z postępowania przygotowawczego, zanim zostały ujawnione w postępowaniu sądowym(...).
Śledztwo w tej sprawie zresztą już się toczyło (sam byłem przesłuchiwany jako osoba posiadająca dostęp do materiałów z afery podsłuchowej).
Z ustaleń śledczych wynikało z jakiego źródła pochodziły ujawnione kopie. Tymi kopiami ujawnionymi były kopie zrobione dla pana Marka Falenty. Nie ustalono jednak kto przekazał materiały do pana Stonogi, więc i nikomu nie postawiono zarzutów.
Jeżeli prawdą jest, że materiały od pana Falenty przekazano Jackowi Kurskiemu to sprawa afery podsłuchowej robi się jeszcze ciekawsza. Przypomnę, że nasz wniosek o przesłuchanie pana Kurskiego w sprawie jego kontaktów z kelnerami nie został dotychczas zrealizowany ani przez sąd, ani przez prokuraturę.
Po drugie: jeżeli prawdą jest, że w zamian za poparcie na fb komitet wyborczy Prezydenta Andrzeja Dudy obiecywał ułaskawienia w sprawach kryminalnych to przynajmniej osoby taką obietnicę składające muszą ponieść odpowiedzialność z art. 230 kk. Nadto sprawa ta kompromituje sztab wyborczy Andrzeja Dudy.
Roman Giertych - wpis pochodzi z oficjalnego profilu na Facebooku
W kontekście wypowiedzi p. Hojarskiej, którą Kurski kiedyś namawiał do PiS zadaję publiczne pytanie: Jacku spotkałeś się ze Stonogą?
— Roman Giertych (@GiertychRoman) 22 stycznia 2017
Panie Prezydencie @AndrzejDuda, zapytuję publicznie: Czy obiecywał Pan ułaskawienie p. Stonodze w zamian za pomoc w obalaniu rządu PO-PSL?
— Radosław Sikorski (@sikorskiradek) 22 stycznia 2017
Nie wiem, czy taśma Stonogi jest prawdziwą rozmową z asystentką posła PiS. Jeżeli tak to mamy jawne przestępstwo korupcyjne.
— Roman Giertych (@GiertychRoman) 22 stycznia 2017
Hojarska od zawsze miała kontakty z PiS. Mogła umówić Kurskiego i Stonogę. A ludzie się dziwili za co JK dostał TVP. https://t.co/2hQb9DyLdz
— Roman Giertych (@GiertychRoman) 22 stycznia 2017