Stefan Niesiołowski
Hasło – PiS: pycha i szmal jest, aż do bólu prawdziwe i trafne.
Dygnitarze pisowscy nawet nie udają, że chodzi im o coś innego niż władza i związane z nią korzyści, a więc w ostatecznym rezultacie pieniądze.
Hasło – PiS: pycha i szmal jest, aż do bólu prawdziwe i trafne. Żadna wrażliwość na najsłabszych, żadna polityka prospołeczna, żadna Polska B i inne takie dobre dla naiwnych piękne propagandowe slogany przydatne na wiecach i w reżimowych mediach.
Wrażliwość i wyczulenie dla najsłabszych mieliśmy okazję zobaczyć w sejmie podczas protestu niepełnosprawnych dzieci i ich rodziców. Ściśnięci niepełnosprawni, siniaki na rękach ich matek, rozradowane twarzyczki pisowskich sługusów, elegancki pan Kręgowski oraz fala kłamstwa i nienawiści przelewająca się przez internet i reżimowe media dopełniały obrazu pisowskiej wrażliwości i nigdy nie zostaną obozowi dobrej zmiany zapomniane. Z nami nigdy nie wygracie – powiedział do upokorzonych i upodlonych niepełnosprawnych opuszczających sejm polityczny geniusz i najnowsze objawienie polityki polskiej p. Morawiecki.
Piszę to z przykrością, ale dla mnie jest on obrzydliwszy niż p. Szydło, chociaż trudno to sobie wyobrazić. Ona była siermiężna, słusznie nazywana sołtysową, lub odpustową (pomijam z oczywistych względów bardziej dosadne określenia), ale jakoś autentyczna w swoim wrzasku i podległości Kaczyńskiemu, wymalowanym na twarzy braku wiedzy i generalnej żenadzie z jaką wiązało się każde pojawienie się czy wystąpienie publiczne tej pani.
On robi wrażenie wykształconego, mówi innym językiem, nie wrzeszczy i nie piszczy, ale jest w swoim lizusostwie, ćwierć inteligencji, miałkości jeszcze bardziej antypatyczny. Szydło to wstyd, gruboskórność i żenada, Morawiecki to hańba i podłość. Triumf nad biednymi kalekimi bezbronnymi dziećmi i ich tak ciężko doświadczonymi rodzicami, to jak dotychczas jedyny triumf tego męża stanu.
Pisowski reżim nawet nie ukrywa, że nie będzie odpowiadał na niewygodne pytania. Gliński złapany za rękę w sprawie finansowania Instytutu Wolności, czy Fundacji Narodowej czy czegoś w tym rodzaju nawet nie odpowiada na pytanie tylko mówi nie moja ręka.
Tak w więzieniu recydywiści instruowali nowicjuszy – małolat złapany za rękę masz mówić – nie moja ręka. Generalnie typowy dla reżimu jest widok ministra czy kogoś takiego uciekającego przed dziennikarzami, albo bezczelnego Macierewicza, który mówi do dziennikarki: jak pani ładnie wygląda, ładną mamy pogodę, czy coś w tym rodzaju.
Pieniądze z budżetu mają iść tylko na potrzeby i polityczne interesy PiS-u, bo kto nie popiera obecnego reżimu jest zdrajcą, drugim sortem, zaprzańcem i niech zdycha, jak na jednym ze spotkań zwolennicy dobrej zmiany krzyczeli do przeciwnika, który dostał ataku epilepsji. Sędziowie mają wydawać wyroki tylko korzystne dla PiS-u, bo będą słusznie ukarani.
Policja jest od ścigania i prześladowania przeciwników PiS-u i jak w PRL-u nie jest policją państwa tylko ma służyć partii rządzącej. Widać to wyraźnie na przykładzie kiboli, nacjonalistycznej żulii, rasistów, którzy cieszą się bezkarnością, a dygnitarze reżimu nawet nie udają, że jest inaczej.
Morawiecki w odpowiedzi na burdy wywołane przez stadionowych bandytów bredzi o beczce miodu i łyżce dziegciu. Spółki skarbu państwa, posady ekspertów, wszystkie w zasadzie dobrze płatne stanowiska są dla zwolenników reżimu, czyli prawdziwych Polaków.
Rydzyk i jego imperium jest jawnie finansowany z budżetu państwa, trochę się dąsa, że za mało bo jest nienasycony jak solfuga, ale PiS-owi służy i służyć będzie. Państwo jest dla swoich, a demokracja jest idiotyzmem. Już Lenin mówił o idiotyzmie parlamentaryzmu. Na szczęście Unia nie dała się oszukać i zareagowała odpowiednio, ukarana została nie Polska, a pisowski reżim.
Demokracja ma być nieliberalna, co oznacza kontrolowana przez reżim, co najpewniej oznacza sfałszowanie wyborów. Tylko naiwni mogą się łudzić, że reżim odejdzie w wyniku wyborczej porażki. Nawet nie udają, że parlament jest fikcją władza przeniosła się do KC PiS czyli praktycznie należy do pełniącego obowiązki I sekretarza.
Historię fałszuje się jawnie i bezczelnie co ładnie powiedział Jerzy Kryszak:
Historio…..nie ufaj sondażom i słowom, nie byłaś wyłącznie wiktorią, lecz nie daj się pisać na nowo.
Fałszywi strażnicy pamięci niech zmienić nie dadzą Cię rady, chcą kota ogonem wykręcić, lecz są jeszcze jakieś zasady.
W porównaniu do pisowskich fałszerzy historii komuniści to pikuś. Skończył się etap pozorów i uprzejmości, dyktatura pokazuje prawdziwą twarz – wreszcie.
Stefan Niesiołowski