Polska przyjęła taktykę bachora – kogoś, kto wrzeszczy w kącie i dorośli muszą się nad nim pochylić, żeby przestał. A z bachorem nie uzgadnia się ważnych kwestii. To robią dorośli między sobą. W tej chwili już się to dzieje, bo ustalają w Wersalu, jak ma być, a nas tam nie ma - mówił Radosław Sikorski w "Gościu Radia ZET".
Były szef MSZ ocenił, że "nieodpowiedzialna awantura nieodpowiedzialnych ludzi", już przynosi Polsce ogromne szkody, a ostatnie działania PiS-u, to gwóźdź do trumny polskiej pozycji w Europie.
"Prezydent nie jest naprawdę prezydentem, premier premierem. Nikt nie jest tym, kim naprawdę jest" https://t.co/ow3lac9Uol pic.twitter.com/oitINBaeUn
— Gość_RadiaZET (@Gosc_RadiaZET) 7 marca 2017
Polska przyjęła taktykę bachora
- Polska przyjęła taktykę bachora, to znaczy kogoś, kto wrzeszczy w kącie i dorośli muszą się nad nim pochylić, żeby przestał. Tylko, że z bachorem się nie uzgadnia ważnych kwestii. To robią dorośli między sobą. - ocenił. - W tej chwili są w Wersalu i ustalają, jak ma być. A nas w tym nie ma. - podkreślił.
- Jeszcze dwa lata temu taka sytuacja byłaby nie do pomyślenia. Za naszych czasów to w Warszawie spotykali się najważniejsi ministrowie i na przykład publikowali ostateczny kształt prac grupy refleksyjnej ministrów spraw zagranicznych, co do przyszłego kształtu Europy. A dzisiaj są podejmowane decyzje o budżecie strefy euro, o ściślejszej integracji strefy euro, a nas w tym nie ma. - przypomniał.
- W każdym scenariuszu wyjścia z tej sytuacji Polska traci. Bo albo Tusk zostanie, pozostanie szefem Rady Europejskiej, ale w wyniku tej awantury z osłabionym mandatem, albo nie zostanie i wtedy Polska w ogóle straci to stanowisko.
Jakie będą losy Saryusz-Wolskiego?
Oceniając dalsze losy Saryusz-Wolskiego Sikorski stwierdził, iż ma nadzieję, że "zostanie ministrem spraw zagranicznych". - Na otarcie łez PiS zapewne mu zaoferuje, byłby kompetentniejszy od obecnego ministra i byłaby to kara i dla niego i dla PiS. Dla niego bo by zobaczył, jak to jest działać w naprawdę autorytarnej partii, a dla PiS, dlatego że Jacek Saryusz-Wolski jest znany z tego, że jest niesterowalny. - powiedział.
"Saryusz-Wolski prędzej zostanie wybrany na zwycięzcę Eurowizji, niż szefa RE" - uważa @sikorskiradek https://t.co/ow3lac9Uol pic.twitter.com/SBBLEagseB
— Gość_RadiaZET (@Gosc_RadiaZET) 7 marca 2017
(df) thefad.pl / Źródło: Radio ZET