Szukaj w serwisie

×
16 grudnia 2022

Sikorski: Nie oczekujemy od Niemców przeprosin ale, że zaczną słuchać 

Jacek Lepiarz

Jacek Lepiarz

Niemcy popełnili błędy w polityce wobec Rosji wynikające z arogancji i błędnej oceny przyczyn zwycięstwa w zimnej wojnie. Nie oczekujemy przeprosin, lecz słuchania i działania – mówi Radosław Sikorski.

Radosław Sikorski. Fot. screen shot / youtube, Radosław Sikorski - kanał oficjalny

Arogancja, była zdaniem Radosława Sikorskiego przyczyną pomijania przez niemieckie władze ostrzeżeń przed rosyjską agresją zgłaszanych przez Polskę i Kraje Bałtyckie.

– Niektórzy Niemcy uważają, że wszystko wiedzą lepiej, ponieważ są dużym i bogatym krajem – powiedział były minister spraw zagranicznych w wywiadzie dla najnowszego wydania niemieckiego magazynu politycznego „Cicero”.

Jak dodał, wpływ na postawę Berlina miały też błędne poglądy części niemieckich polityków o przyczynach zwycięstwa Zachodu w zimnej wojnie. – Wielu lewicowych polityków w Niemczech uważa, że przyczyną była wyłącznie niemiecka polityka wschodnia, polityka odprężenia wobec ówczesnej Rosji Sowieckiej. A przecież była to także presja ze strony Amerykanów” – zaznaczył europoseł PO.

Radosław Sikorski przypomniał, że niemiecka gospodarka korzystała też z taniego rosyjskiego gazu. – (Niemcy) myśleli, że uda się zmienić Rosję za pomocą handlu. Wszystkie ostrzeżenia przed agresją Putina były puszczane mimo uszu – dodał.

Nie przepraszajcie, lecz słuchajcie

– Mówimy teraz w Polsce: Niemcy się pomyliły. Nie oczekujemy przeprosin, ale oczekujemy teraz od Niemiec, że zaczną słuchać – wyjaśnił Radosław Sikorski.

Pytany o opieszałość Niemców w przekazywaniu Ukrainie broni ciężkiej, w tym czołgów Leopard, Sikorski wytknął niemieckim władzom, że doprowadziły do „gruntownego rozbrojenia” kraju i są pozbawione rezerw. Jego zdaniem Leopardy mogłaby kupić i przekazać Ukrainie grupa kilku krajów. Optymalnym rozwiązaniem byłoby stworzenie armii UE, w której wiodącą rolę mogłyby odgrywać Francja i Polska, aby rozwiać obawy przed Niemcami.

Odnosząc się do napięć w relacjach polsko-niemieckich, Radosław Sikorski wskazał na błędy w niemieckiej polityce, której symbolem stała się – wbrew interesom krajów Europy Środkowo-Wschodniej – budowa gazociągów Nord Stream 1 i 2.

– Innym powodem jest nacjonalistyczny rząd w Polsce, który za pomocą antyniemieckiej polityki mobilizuje jedną trzecią polskiego elektoratu. Uważam, że nie jest to odpowiedzialna postawa – podkreślił.

Poczucie winy silniejsze wobec Rosji

Zdaniem Radosława Sikorskiego postawa Niemców wobec Polaków zawiera „element winy” ze względu na zbrodnie wojenne. Polski polityk zgodził się z sugestią „Cicero”, że w Niemczech panuje większe poczucie winy wobec Rosji niż wobec Polski, chociaż większość zbrodni Niemcy popełnili na terenach Polski, Ukrainy i Białorusi.

Były szef polskiej dyplomacji zwrócił uwagę, że Niemcy nie podzielają poglądu, iż Ukraińcy walczą także za ich sprawę, tak jak Polacy uważają, że walczą też polską sprawę. – Powodem jest to, że stolica Polski leży 500 km dalej na wschód niż Berlin – wyjaśnił.

Wcześniej zauważył, że Polacy pełnią rolę „niemieckich min przeciwczołgowych”. – Gdy na wschodzie pojawia się jakiś problem, my dostrzegamy go pierwsi. A Niemcy mogą się dopasować.

Jak zaznaczył, jego słowa wypowiedziane w 2011 roku, że mniej obawia się niemieckiej siły niż niemieckiej bezczynności, pozostają, w obliczu „katastrofy w Ukrainie” nadal aktualne.

Sikorski odmówił odpowiedzi na prośbę o ocenę PiS. – Mam jasne zdanie o partii rządzącej. Wolę jednak mówić o tym w Polsce. Polski wkład we włączenie Ukrainy do struktur UE będzie oznaczał konieczność naprawienia relacji z UE i powrót do praworządności – oświadczył na zakończenie wywiadu.

 

REDAKCJA POLECA

 



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o: