TheFad.pl – Polska i Świat. Opinie i komentarze

Marcin Zegadło: Sędzia Nawacki. Facet drze na strzępy dokument, ponieważ się z nim nie zgadza. Wystarczyło im pięć lat. Da się?

Marcin Zegadło - poeta, publicysta

Marcin Zegadło - poeta, publicysta

Jeżeli ktoś ma wrażenie, że to jest początek czegoś złego, to należy sobie uświadomić, że to nie jest początek. Początkiem był brak publikacji wyroku Trybunału Konstytucyjnego przez rząd Beaty Szydło. To, czego doświadczamy teraz, to jest kropka nad i. Oni już wiedzą, że mogą

 

Pisał już o tym mądrze Radek Wiśniewski, ale nie potrafię przejść nad tym do porządku dziennego. Zatem, proszę przez chwilę popatrzeć na tę twarz.

Sędzia Nawacki. Prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie

To sędzia Nawacki. Prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie. Ten facet drze na strzępy dokument zawierający postanowienie niemal wszystkich sędziów tegoż sądu, które zostało mu przekazane jako przewodniczącemu zgromadzenia. A wszystko to w trakcie oficjalnego zgromadzenia sędziów Sądu Rejonowego w Olsztynie.

Drze je na strzępy, ponieważ się z nim nie zgadza. Ponieważ uważa, że mu wolno, a uważa tak, ponieważ swoje sympatie polityczne stawia ponad sędziowską niezawisłość. Ponieważ tak się dzieje, kiedy w wymiar sprawiedliwości wprasza się z buciorami „polityczne nadanie”. Na tych kartkach – symbolicznie – zapisane są gwarancje naszych wolności. Na tych dartych z pogardą kartkach znajduje się nasze bezpieczeństwo prawne, nasza pewność co do tego, że w sporze z państwem będzie o naszym losie decydował niezawisły sędzia.

Proszę przyjrzeć się tej twarzy i zapamiętać ten gest. Drzemią w nim i kiełkują przyszłe represje, nadchodząca przemoc i bezprawie. W tych podartych skrawkach papieru są widmowe obozy internowania, jest jakaś Bereza, jest „Rakowiecka”, jest „więzienie na Montelupich” i te wszystkie kazamaty, które funkcjonowały już na tej ziemi i miały się świetnie, właśnie z tego powodu, że sprawiedliwość była rozumiana jako „wola rządzących”, dlatego ponieważ ich „słowo” było prawem.

Jeżeli ktoś ma wrażenie, że to jest początek czegoś złego, to należy sobie uświadomić, że to nie jest „początek”. Początkiem był brak publikacji wyroku Trybunału Konstytucyjnego przez rząd Beaty Szydło. To, czego doświadczamy teraz, to jest kropka nad „i”. Oni już wiedzą, że mogą. A to oznacza, że już po nas. Że jest już za późno. Wystarczyło im pięć lat. Da się? Oczywiście, że się da.

Marcin Zegadło

 

 

Exit mobile version