Mężczyzna często słyszy dziś, że rozmiar się nie liczy, gdyż to podobno technika jest najważniejszym elementem w staraniach wywołania rozkoszy u swojej partnerki. Choć w wielu przypadkach takie zapewnienie w rzeczywistości może mieć uzasadnienie, to często zapomina się, iż ta wielkość i jej przecenianie odnoszą się w szczególności do długości penisa, a nie jego grubości, która jest szczególnie stymulująca dla kobiety.
Oczywiście doświadczenie, zapał i umiejętność wsłuchania się w potrzeby partnerki są niemniej ważne, ale kiedy w ogóle można mówić, że penis jest mały? Jak Polacy, którzy według statystyk w ok. 65% są niezadowoleni z długości swojego przyrodzenia, wypadają w klasyfikacji światowej? A może kompleksy to kwestia kultury, w której żyjemy, a więc standardów w danym kraju, za które niesłusznie uznaje się wymiary panów najbardziej hojnie obdarzonych przez naturę? Sprawdźmy to!
Zabiegi powiększania penisa na świecie
Wiecie, jakie kraje zajmują pierwsze trzy miejsca na świecie w ilości zabiegów chirurgicznego powiększania członka?
Aż 20% wszystkich tego typu operacji wykonuje się w Niemczech. Na dwóch kolejnych miejscach plasują się Wenezuela i... Hiszpania. Co jednak najciekawsze patrząc na średnią długość przyrodzenia w tych państwach nie można powiedzieć, by była ona mała – zalicza się ją wręcz do średniej.
Wysoko w tym zestawieniu plasują się również panowie z Argentyny, Brazylii, Włoch, Meksyku czy Kolumbii, co oznacza, że w tych miejscach na świecie kompleks małego penisa jest najbardziej powszechny.
Polacy na tle innych krajów świata
Oczywiście powstało wiele infografik mówiących o tym, jakie „standardy” uśrednionej długości penisa obowiązują w różnych państwach świata. Niektóre z nich są prześmiewcze, inne natomiast oparte na wątpliwym materiale źródłowym. Czas więc aby przyjrzeć się twardym danym i na tej podstawie stworzyć zestawienie – na koniec porównamy sobie wyniki do polskiej fizjonomii.
Zacznijmy może od najbardziej hojnie obdarzonych przez naturę krajów, a są to Kongo (ok. 17,9 cm), Sudan (ok. 16,5 cm), Brazylia (ok. 16,1 cm), Francja (ok 16 cm), Włochy i Egipt (oba ostatnie kraje posiadają uśrednioną wartość na poziomie 15,7 cm).
W teorii najwięcej powodów do narzekania maja kobiety mieszkające w krajach, gdzie standardowa długość męskiego przyrodzenia jest najniższa. Jest tak tylko w teorii, gdyż jak można zauważyć nawet znalezienie się w na jednej z pierwszych pozycji w rankingu światowym nie jest w stanie zapobiec powstawaniu kompleksów i operacjom powiększania członka. Gdyby tak było, to największy odsetek takich ingerencji chirurgicznych notowano by w Korei Południowej (ok. 9,6 cm), Indiach (ok. 10,2 cm), Chinach (ok. 10,9 cm), Japonii (ok. 10,9 cm) i... USA (ok. 12,9 cm).
Penis w sam raz
Jak widać Polska nie pojawiła się jeszcze w zestawieniu, więc można się domyślić, że choć brakuje nam kilka centymetrów do panów z Konga, to i tak zalicza się nasze przyrodzenie do rozmiarów średniej długości.
Przywiązywanie nadmiernej wagi do tego, ile centymetrów jest w stanie osiągnąć penis we wzwodzie dużo częściej jest przyczyną strapienia mężczyzn niż kobiet.
Statystyczny obywatel naszego kraju osiąga ok. 14,3 cm długości, co jest wynikiem zadowalającym i porównywalnym między innymi do Wielkiej Brytanii (14 cm), Rosji (13,2 cm), Australii (13,3 cm), Niemiec (14,5 cm), Hiszpanii (13,9), Norwegii (14,3 cm), Iranu (14,5 cm) i Argentyny (14,9 cm).
Konsultacje merytoryczne zawdzięczamy portalowi PenisSizer