Szukaj w serwisie

×
27 maja 2024

Generał NATO: Rosja nie jest zbyt zajęta wojną w Ukrainie. Może prowadzić inne, równoległe konflikty

Monika Stefanek

Moskwa nie jest zbyt zajęta wojną w Ukrainie i może prowadzić inne, równoległe konflikty – mówi gen. Jürgen–Joachim von Sandrart, dowódca Wielonarodowego Korpusu Północno-Wschodniego w Szczecinie.

- Codziennie obserwujemy, że Rosja jest w stanie przy pomocy własnej gospodarki wojennej zrekompensować poniesione straty – mówi w poniedziałkowym (27.05.2024) wydaniu „Sueddeutsche Zeitung" (SZ) generał Jürgen–Joachim von Sandrart. Od listopada 2021 roku jest dowódcą Wielonarodowego Korpusu Północno-Wschodniego w Szczecinie. Dowodzi trzema dywizjami NATO i jednostkami bojowymi wzdłuż granicy Sojuszu i Rosji. W przypadku napaści na któryś z krajów NATO Sandrart kierowałby ponad 20 tysiącami żołnierzy.

Jürgen–Joachim von Sandrart przyznaje w rozmowie z „SZ", że jego niepokój budzą „małe zaczepki Putina", które stopniowo stają się normą. Wymienia m.in. zapowiedź przesunięcia granic Rosji w rejonie Morza Bałtyckiego, rosnący apetyt Moskwy na szwedzką wystpę Gotlandia, trudny do obrony przesmyk suwalski, ale także kierowane przez Rosję sprowadzanie imigrantów na granicę z Białorusią.

Nie tylko konflikt militarny

- Naiwnością jest wierzyć, że konflikt musi być prowadzony wyłącznie militarnie – przyznaje generał. Przestrzega, że wojna hybrydowa może postawić NATO przed zupełnie innymi wyzwaniami niż czysto klasyczny, militarny scenariusz. „Konsekwencje mogą być niemal tak samo istotne, jak otwarcie wypowiedziana wojna" – dodaje wojskowy.

Zdaniem generała NATO jest na obecne zagrożenie dobrze przygotowane. Ocenia jednak, że rosną możliwości Rosji, wzrasta też zagrożenie przez nią stwarzane – równolegle do wojny w Ukrainie.

- Dlatego należy uniemożliwić Rosji dostrzeżenie realnej możliwości, którą mogłaby wykorzystać na swoją korzyść. – mówi dowódca szczecińskiego korpusu. Ostrzega, że Rosja jest zdolna do prowadzenia konfliktów również w innych miejscach, ponieważ wojna w Ukrainie nie wyczerpuje jej zdolności w tym zakresie.

By móc lepiej reagować na rosnące zagrożenie, NATO zamierza w przyszłości zwiększyć liczbę tzw. sił szybkiego reagowania sześciokrotnie – do 300 tysięcy.

Wspólna ochrona granic

O poprawie bezpieczeństwa krajów NATO piszą w poniedziałek także inne media, w tym „Der Spiegel". Internetowy portal tygodnika informuje, że sześć państw członkowskich Sojuszu, graniczących z Rosją, zamierza utworzyć tzw. „mur dronowy". Jego celem ma być wykorzystanie dronów i innych technologii do ochrony granic. Do projektu mają przystąpić: Norwegia, Polska, Finlandia oraz kraje bałtyckie.

Oprócz dronów do ochrony granic będą wykorzystywane również systemy antydronowe. Minister spraw wewnętrznych Litwy Agne Bilotaite, którą cytuje „Spiegel", mówiła o „całkowicie nowej sprawie". Na razie nie podano harmonogramu realizacji tego projektu.

REDAKCJA POLECA

 



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o: