Roman Giertych
Nie formułujemy jednak żadnych oskarżeń pod adresem sądu. Liczymy w tym zakresie na merytoryczne argumenty prezentowane wobec Sądu Apelacyjnego.
Dzisiaj po godz. 16 poseł Stanisław Gawłowski opuścił Areszt Śledczy w Szczecinie. Chwilę później Prokuratura wydała oświadczenie, iż uważa decyzję Sądu Okręgowego w Szczecinie (wydaną w dwóch składach, gdyż wczorajszy skład różnił się od dzisiejszego, który oddalił wniosek prokuratury o wstrzymanie wykonalności orzeczenia) za "poważne zagrożenie dla prawidłowego przebiegu śledztwa".
Ten bezprecedensowy komentarz do orzeczenia niezawisłego sądu wydaje się być naciskiem medialnym na Sąd Apelacyjny, który będzie rozpoznawał zażalenie prokuratury.
Takie komentarze nie powinny być formułowane przez jeden organ wymiaru sprawiedliwości wobec drugiego.
Nadto to sąd kontroluje prace prokuratury, a nie odwrotnie. Jak rozumiem Sąd Okręgowy zdaniem prokuratury "zagraża prawidłowemu śledztwu", a wycieki z akt postępowania mające zdyskredytować posła Gawłowskiego poprzez ujawnianie podwójnego życia osoby wynajmującej jego mieszkanie nie zagrażają śledztwu.
Obrona także nie zgadza się częściowo z wczorajszym orzeczeniem i zamierza je żalić, gdyż uważamy, że nie istnieją jakiekolwiek przesłanki uprawdopodabniające popełnienie przez Stanisława Gawłowskiego czynów zabronionych. Zażalenie w tej sprawie zostanie wysłane w przyszłym tygodniu.
Nie formułujemy jednak żadnych oskarżeń pod adresem sądu. Liczymy w tym zakresie na merytoryczne argumenty prezentowane wobec Sądu Apelacyjnego.
Roman Giertych