Szukaj w serwisie

×
10 grudnia 2016

Roman Giertych pisze list do: „Jego Ekscelencji Jarosława” confetti Zielińskiego

Drogi Panie Jarosławie!

 


Na początku mojego listu pozwolę sobie wychwalić Mamusię i Tatusia pana Ministra za imię, które wybrali przed laty dla określenia swojej pociechy.

Mało było osób tak przewidujących, że już przy narodzinach pomagali dziecku w karierze!

Ale nie piszę tylko po to, aby chwalić rodzicieli pana, panie Jarku. Piszę bo nienawistna mi jest ta fala szyderstw, kpin, wyzwisk, która spadła na pana niewinną głowę w większej liczbie niż te confetti - owoc pracy rąk sumiennych funkcjonariuszy.

Dlatego postanowiłem napisać nienawistnikom wbrew i poprzeć pana. Tym bardziej, że krótko bo krótko, ale byłem pana szefem w MEN, zanim pana nie wywaliłem zmamiony zapewne wrogą propagandą.

Czy panu się już nic od życia nie należy? Tych szyderców mierzi ta drobna przyjemność muskania pana zapracowanego, spoconego czoła przez miriady opadających papierków, w których wyczuć można było miłość wynikającą z oddania i wierności tych kochanych ludzi, którzy noc zarwali, a nie odpuścili, żeby pociąć papierek do papierka.

Parszywi szydercy panie Jarku nigdy nie uwierzą, że to nie był żaden rozkaz, ale przywiązanie pana policjantów do pana. Czyż nie ma wielu przykładów takiej miłości ludzi do dowódcy w historii? A legiony do Cezara, a szwoleżerowie do Napoleona, a husarze do Sobieskiego to co? Też nie wskoczyliby za nimi w ogień?

Cóż znaczy jedna noc na cięciu confetti wobec Wołodyjowskiego, który dla swego wodza twierdzę wysadził i pod nią legł?

I dlatego panie Jarku głowa do góry! Czyż pan nie zasługuje na drobne honory od wiernej gwardii? Skoro minister Szyszka może w bajkowej karecie przed pokornym tłumem paradować? Skoro dzielny wojak Piotr Duda może swego pieska haftowanym ręczniczkiem w związkowym hotelu tulić? Skoro sam Antonii Macierewicz występował na tle dzielnej obrony terytorialnej ubranej w maski gazowe (pan chyba na taką dwuznaczność jak polecenie podwładnym występowania przy panu w maskach gazowych sobie z pewnością nie pozwoliłby!). Skoro nawet Misiewicza czczą żołnierze wykrzykując: Czołem panie Ministrze!- to panu odmawiają tej drobnej przyjemności?

I niech się pan nie przejmuje tymi pytaniami: dlaczego confetti nie można było kupić w sklepie? Przecież nie od dziś pan słyszał, że buty, koszule, garnitury robione ręcznie są lepsze. No to i confetti ręcznie robione lepsze być musi, a pan za tyle lat poniewierek i wiernej służby zasłużył wreszcie na to co najlepsze!!!


Zawsze panu życzliwy,
Roman Giertych - strona oficjalna


PS I te same uwagi dotyczą przywitania pana przez Zespół Tańca Hawajskiego. Czyż piękno dojrzałych kobiet tańczących w hawajskich strojach dla pana nie świadczy o tym panie Jarku, że życie jest piękne?

 

Od redakcji. Przypomnijmy: głównym gościem i współorganizatorem obchodów Święta Niepodległości w Augustowie był nadzorujący policję wiceminister spraw wewnętrznych Jarosław Zieliński. Dzień przed jego wizytą policjanci wycinali tysiące kawałeczków konfetti.

Jarosław Zieliński otwiera posterunek Policji w Szumowie. Fot. MSWiA

Atrakcją był m.in. przelot nad miastem helikoptera, z którego zrzucono biało-czerwone konfetti wycięte przez policjantów..

Confetti dla wiceministra w rządzie PiS Jarosława Zielińskiego. Fot. Internet



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o:



 
 

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej informacji jest dostępnych na stronie Wszystko o ciasteczkach.

Akceptuję