Szukaj w serwisie

×
29 sierpnia 2018

Roman Giertych: Pani Zalewska napisała, że mój list podważa jej „wiarygodność jako ministra”. Przyznam, że tego nie zrozumiałem

Roman Giertych

Roman Giertych

Minister kochana! Ja z całego serca przepraszam! Pokornie. Więcej Pani powiem, jest mi ogromnie wstyd za te serie ataków, którymi niegodziwe media każdego dnia obrzucają nasz rząd.

 

Odpowiedź na list od Anny Zalewskiej.

Kto szuka - znajduje, a kołaczącemu otworzą. Pisałem, pisałem, pisałem listy do różnych ministrów, a żaden nie odpowiedział. Pani Jedna po trzech latach pisania napisała do mnie. To nieważne, że list zawiera pogróżki. Ważne, że jest!

W liście tym domaga się Pani przeprosin za to, że radziłem Pani jak wyjść z sytuacji, w której Gazeta Wyborcza oskarżyła Panią o okradanie PCK. I że Pani przypisałem jakikolwiek udział w tej sprawie.

Minister kochana! Ja z całego serca przepraszam! Pokornie. Więcej Pani powiem, jest mi ogromnie wstyd za te serie ataków, którymi niegodziwe media każdego dnia obrzucają nasz rząd.

Wstyd mi za informacje o rzekomych nagrodach dla członków rządu, które przecież jak powiedziała pani premier Szydło się należały.

Wstyd mi za informacje o zniszczonych stadninach, które przecież kwitną.

Wstyd mi za ataki na naszego wspaniałego byłego Ministra Obrony Narodowej, który nie tylko ujawnił przebieg zamachu, ale również wzmocnił naszą armię kupując serie popiersi generała Błasika i nakazując pobudzać ducha patriotycznego poprzez odczytywanie apeli smoleńskich przed rocznicami wszystkich naszych bitew.

Ogromnie mi wstyd za niesłuszne ataki na jego dwóch zdolnych, młodych współpracowników: ministra Misiewicza i Janingera, którzy swoją wytrwałością ocierali pot z zapracowanego czoła naszego Bohatera.

Wstyd mi za to, że media niesłusznie oskarżają rząd o to, że chce znieść niezawisłość sądownictwa. A przecież po reformach sądy będą tak niezależne jak Trybunał Konstytucyjny, który pod przewodem autorytetu prawniczego jest jasnym znakiem niezawisłości, niezależności i powagi.

Wstyd mi za szyderstwa z tablicy na cześć Jarosława i Lecha Kaczyńskich, a sam przecież od lat postuluję wybudowanie w Warszawie zamiast wstrętnej palmy pomnika Jarosława Kaczyńskiego, w którego głowie zrobilibyśmy taras widokowy na całą stolicę.

Wstyd mi za to, że media z takim uporem oskarżają Panią. A przecież reforma, którą zafundowała Pani obywatelom (w tym mojej córce) to najwspanialsza rzecz na świecie. Dzieci z dwóch roczników w przyszłym roku będę konkurować o miejsca w szkołach średnich przeznaczone dla jednego rocznika. I nie od dziś wiadomo, że konkurencja jest najlepsza na rynku. Niech się biją!

Tak więc jak Pani widzi nie tylko nie jestem Pani wrogiem, ale wspieram jak mogę.

 

Roman Giertych

PS.

W końcówce Pani listu napisała Pani tajemnicze sformułowanie, że mój list do Pani "podważa Pani wiarygodność jako Ministra Edukacji Narodowej". Przyznam, że tego fragmentu nie zrozumiałem.

 

 



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o: