Szanowni Państwo!
Gdy w 2006 podjąłem (wówczas uznawaną za kontrowersyjną) decyzję o wprowadzeniu obowiązkowej matury z matematyki dla wszystkich uczniów, to termin realizacji został ustalony na rok 2009, a później przesunięty nawet na 2010. Taka odległość czasowa wynikała przede wszystkim z konieczności przygotowania szkół do tej fundamentalnej zmiany.
Dzisiaj mamy 6 września (za godzinę już 7). I nie wiemy nic jaka będzie przyszłość edukacji naszych dzieci za kilka miesięcy!
Jesteśmy z żoną w sytuacji, w której nasza córka mająca lat dwanaście nie wie, czy będą egzaminy do gimnazjum, czy będą w ogóle gimnazja, a jeżeli nie, to co będzie?
Poziom chaosu, który zapanował w polskiej edukacji przekracza nawet bałagan zrobiony przez minister Hall z sześciolatkami, w co trudno było uwierzyć, że jest możliwe.
Dlatego apeluję do osób ze wszystkich stron sceny politycznej, aby zwracali się do MEN o podjęcie decyzji o odłożeniu wszelkich decyzji w sprawie przyszłoroczonych zmian.
Wprowadzanie reformy w tak zwariowanym tempie musi się skończyć katastrofą. A cenę zapłacą nasze dzieci!
Roman Giertych