Roman Giertych
Przecież chyba nie jest to dla Pana problem, żeby zmienić tożsamość narodową, skoro w ciągu tygodnia zmienia Pan poglądy na in vitro. Motyw jest ten sam: zwiększyć szanse wyborcze.
Szanowny Panie Ministrze!
Wszyscy się zastanawiali o co Panu chodzi z tym kandydowaniem na prezydenta Pragi.
Dzisiaj się wyjaśniło, gdy powiedział Pan, że w następnych wyborach Polacy będą mogli wybrać „między Polską Grzegorza Schetyny i Romana Giertycha, a Polską przyjazną rodzinie, nowoczesną” i tak dalej, ale chodziło Panu tutaj o Polskę PiS.
Ponieważ jest oczywiste, że w każdych następnych wyborach Polacy nie wybiorą już więcej tego festiwalu pisowskiej pazerności, arogancji, chciwości, korupcji, niekompetencji i zwykłej głupoty (to ostatnie ze szczególnym ukłonem dla Pańskiej ustawy o IPN), to Pan pewnie uznał, że startując na prezydenta Pragi (a potem kto wie na prezydenta Czech!?) ma większe szanse, niż na Prezydenta Stolicy Polski. I ta pozorna pomyłka była po prostu początkiem Pańskiego przeobrażenia w Czecha.
Przecież chyba nie jest to dla Pana problem, żeby zmienić tożsamość narodową, skoro w ciągu tygodnia zmienia Pan poglądy na in vitro. Motyw jest ten sam: zwiększyć szanse wyborcze. Dodam, że ponieważ zawsze popierałem rodaków poza Polską, to i Pan ma moje poparcie we wszelkich czeskich wyborach. Wymyśliłem dla Pana hasło (za darmo! PFN za takie hasło wzięłaby 1 mln złotych): „Jaki na Hrad”! Tym hasłem podbije Pan naszych południowosłowiańskich braci!
A na poważnie.
Gdy Pan Panie Ministrze przymierzał z młodzieńczą gorliwością mundurki wprowadzane w szkołach, to ja z Grzegorzem Schetyną i Donaldem Tuskiem wprowadzaliśmy pierwsze elementy programu prorodzinnego: becikowe i ulga podatkowa na każde dziecko. I robiliśmy to przegłosowując PiS i SLD. Twierdzić teraz, że Schetyna, czy Tusk mieliby likwidować kolejne elementy tego programu, takie jak 500+ to zwykły absurd.
Roman Giertych