Roman Giertych
Najwyraźniej dobrze nie jest, skoro prezes NBP publicznie opowiada piramidalne bzdury
Roman Giertych
Najwyraźniej dobrze nie jest, skoro prezes NBP publicznie opowiada piramidalne bzdury
Prezes NBP udzielił dziś wywiadu, w którym wyjaśnił aferę KNF. Dla pana Adama Glapińskiego oczywiste jest, że przyczyną tej afery była wola opozycji wprowadzenia w Polsce euro. Jak wiadomo prezes NBP tą walutą się brzydzi i staje dzielnie na przeszkodzie jej wprowadzeniu. Jego postawa uniemożliwia opozycji przyłączenie Polski do tej strefy euro, bo gdyby nie, to zaraz PO namówiłaby PiS i razem uzyskując większość konstytucyjną zdołaliby zlikwidować złotówkę, na której straży wiernie pan prezes Glapiński stoi.
Tak więc zdaniem prezesa NBP propozycja korupcyjna Marka Chrzanowskiego oraz plan przejęcia banków za złotówkę, to tylko element działania francusko-niemieckiego zmierzającego do jego obalenia.
Szczerze mówiąc nie sądziłem, że sytuacja prezesa Glapińskiego jest tak dramatyczna, że próbuje spisek sił obcych przywołać jako argument za swym pozostaniem.
Ale najwyraźniej dobrze nie jest, skoro prezes NBP publicznie opowiada takie piramidalne bzdury.
Zamiast tego powinien się raczej przygotować do zeznań, bo mam wrażenie, że prokuratorów koncepcja spisku niemiecko-francuskiego może nie przekonać...
Nawet jeżeli szefostwo prokuratury teraz łyknie każdą bzdurę, to przecież czas płynie, a żadna władza nie jest dana raz na zawsze.
Roman Giertych