Szukaj w serwisie

×
4 września 2022

Dlaczego rząd PiS nie domaga się reparacji od Rosji?

Jacek Lepiarz

Jacek Lepiarz

W 1939 roku Polska została napadnięta przez dwa totalitarne państwa – Niemcy i Rosję. Mimo to władze w Warszawie domagają się reparacji tylko od Niemiec, a pomijają Rosję. Dlaczego? – pyta „Die Welt”.

W 1939 roku Polska została napadnięta przez dwa totalitarne państwa – Niemcy i Rosję
Fot. media

„Podczas II wojny światowej Polska została zaatakowana przez dwóch totalitarnych sąsiadów – nazistowskie Niemcy i Związek Sowiecki. Władze w Warszawie domagają się reparacji tylko od Berlina, a wysuwając roszczenia pomijają Moskwę. Jest tego kilka powodów” – pisze warszawski korespondent „Die Welt” Philipp Fritz.

Autor zaznacza, że oszacowane przez stronę polską na 1,3 bln euro straty poniesione przez Polskę w wyniku działań Niemiec podczas wojny są „niewyobrażalną sumą”, ale jeszcze bardziej niewyobrażalne są niemieckie zbrodnie popełnione w Polsce. „Z moralnego punktu widzenia próba zadośćuczynienia jest wskazana i nie powinno się jej odrzucać” – uważa Philipp Fritz.

Sowiecka agresja na Polskę
Przekazanie miasta Stryj przez oddziały niemieckie dowództwu sowieckiemu, 22 IX 1939 r. (IPN) Fot. IPN

Roszczenia wobec Rosji nie mobilizują wyborców

Wysuwane obecnie roszczenia mają zdaniem „Die Welt” także inny cel – służą mobilizacji elektoratu PiS przed przyszłorocznymi wyborami do parlamentu. Z powodu eksplodujących cen węgla i wysokiej inflacji, PiS znajduje się i pod presją i szuka tematów zastępczych. „W przeszłości partia już wygrywała wybory za pomocą antyniemieckich kampanii” – przypomina autor.

„Dlaczego PiS nie prowadzi kampanii antyrosyjskiej?” – pyta Philipp Fritz. Jednym z powodów jest według niego panująca w Polsce jednomyślność w krytycznej ocenie Rosji. Ostre sankcje wobec Moskwy i dostawy broni do Ukrainy popierają niemal wszystkie polskie partie.

„Elektorat nie da się w tej kwestii podzielić, a tym samym niemożliwa jest mobilizacja jego części” – tłumaczy niemiecki dziennikarz.

Spory z Ukrainą odłożone na później

Philipp Fritz zwraca ponadto uwagę, że liczby obrazujące straty wojenne dotyczą ściśle ograniczonego terytorium i nie obejmują ani otrzymanych po wojnie byłych terenów niemieckich na Zachodzie, ani też utraconych ziem polskich na Wschodzie. „Może to być argument przeciwdziałający ewentualnym kontrroszczeniom (wobec Polski)” – wyjaśnia „Die Welt”.

Roszczenia wobec Moskwy musiałyby obejmować także dzisiejszą Ukrainę, gdyż wschodnie ziemie Polski weszły w skład Ukraińskiej Republiki Socjalistycznej.

„Należałoby także powrócić do rozliczeń związanych z działalnością UPA” – pisze Philipp Fritz przypominając, że podczas masakr na Wołyniu i w Południowej Galicji zginęło blisko 100 tys. osób. Od ataku Rosji na Ukrainę Warszawa i Kijów postanowiły odłożyć na bok spory historyczne.

„Die Welt” na zakończenie przytacza opinię prezesa PiS, który w jeszcze inny sposób tłumaczył brak roszczeń wobec Rosji. - Rosja nie jest państwem prawa, dlatego roszczenia wobec tego kraju nie miałyby sensu – miał powiedzieć Jarosław Kaczyński.

 

REDAKCJA POLECA

 



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o: