O godzinie 20 zakończyło się referendum w sprawie niepodległości Katalonii. Lokale wyborcze w Katalonii zostały otwarte o godz. 9.00. Do niektórych wkroczyła policja, przejmując urny i karty wyborcze. Władze Hiszpanii uznają głosowanie za nielegalne.
With almost every action Spanish PM, Rajoy, strengthens the public mood for and move to #catalanindependence #CatalonianReferendum pic.twitter.com/7q0TT5f869
— Derek Mooney (@dsmooney) October 1, 2017
Uczestnicy referendum odpowiadali na pytanie: "Czy chcesz, aby Katalonia została niepodległym państwem w formie republiki?".
Centralny rząd premiera Hiszpanii Mariano Rajoya w Madrycie uznaje referendum niepodległościowe za nielegalne. Rajoya zapowiadał, że zrobi wszystko, aby nie dopuścić do plebiscytu, wielokrotnie groził wyciągnięciem konsekwencji wobec organizatorów.
The #Catalan independence referendum is a much bigger issue for the EU than #Brexit https://t.co/6tEfK7ybRq #WorldIsBiggerThan5 pic.twitter.com/LqHuwGhqTf
— WorldIsBiggerThan5 (@WorldBiggerThn5) September 30, 2017
Obserwatorzy spodziewali się, że w niedzielę podczas referendum hiszpańska policja będzie próbować rozwiązań siłowych. Zamykane miały być lokala wyborcze.
- Zostaliśmy zmuszeni do zrobienia czegoś, czego nie chcieliśmy - oświadczył na konferencji prasowej przedstawiciel rządu centralnego w Katalonii Enric Millo. - Hiszpański rząd został, wbrew swojej chęci, zmuszony do wysłania policji, by powstrzymać głosowanie, które przerodziło się w farsę - oznajmił.
Kilkaset osób rannych w starciach z policją
Przed niektórymi lokalami doszło do starć funkcjonariuszy z chcącymi zagłosować Katalończykami. Świadkowie mówią mówią o wielu furgonetkach policyjnych i karetkach rozmieszczonych na ulicach Barcelony na wypadek, gdyby starcia się zaostrzyły.
Sytuacja w regionie jest bardzo napięta, w niektórych miastach doszło do starć głosujących z policją, w których rannych zostało 761 osób, z czego 335 w samej Barcelonie.
#UPDATE Spanish police intervene to stop Catalan independence vote https://t.co/wcHyfo43OE pic.twitter.com/qVlXuanQT6
— Hürriyet Daily News (@HDNER) October 1, 2017
Jak informują media, hiszpańska policja użyła w niedzielę gumowych kul wobec osób protestujących w Barcelonie przeciwko działaniom funkcjonariuszy, którzy konfiskowali urny i karty do głosowania w katalońskim referendum niepodległościowym.
Do zdarzenia doszło w centrum miasta, w jednym z lokali wyborczych, do których weszli policjanci. Według świadków ludzie chcący oddać głos usiedli na ziemi, blokując przejście funkcjonariuszom, którzy chcieli opuścić budynek. Wtedy policjanci zaczęli strzelać gumowymi kulami. 37-letni mężczyzna doznał obrażeń nogi, druga osoba została zabrana do szpitala.
Sytuacja w regionie jest bardzo napięta, w niektórych miastach doszło do starć głosujących z policją, w których rannych zostało 761 osób, z czego 335 w samej Barcelonie.
Images that Madrid has been fearing as police uses force to remove young and old from voting stations. @FT pic.twitter.com/F09fpak5FI
— Michael Stothard (@MStothard) October 1, 2017
Spanish police are using force to try to stop the #CatalanReferendum. No matter your view these are dystopian scenes pic.twitter.com/izzOYGEdSf
— Justin Hendrix (@justinhendrix) October 1, 2017
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Hiszpanii podało, że do godziny 17.00 policja zamknęła 92 lokale do głosowania w całej Katalonii. W starciach wyborców z policją rannych zostało 12 funkcjonariuszy. Z niektórych lokali wyborczych policjanci zabrali urny i karty wyborcze.
(df) thefad.pl