Rada Europejska zgodziła się na przesunięcie domyślnego terminu wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej do 12 kwietnia.
Porozumienie zakłada dwa scenariusze. Jeśli w przyszłym tygodniu brytyjski parlament nie zaakceptuje umowy wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, datą brexitu będzie 12 kwietnia a Londyn do tego dnia będzie musiał przedstawić Unii pomysły, co zamierza zrobić ze swym rozwodem z Brukselą. Przywódcy UE mogą tę propozycję zakceptować bądź nie, co tym samym oznaczałoby ich zgodę (lub jej brak) na kolejne, tym razem dłuższe odroczenie brexitu.
Jeśli natomiast Izba Gmin w Londynie poprze umowę brexitową, którą brytyjscy posłowie już dwa razy odrzucili Wielka Brytania opuści Unię 22 maja. Jednocześnie przywódcy Unii odrzucili prośbę premier Theresy May o przesunięcie brexitu z 29 marca na 30 czerwca. Decyzję ogłosił Szef Rady Europejskiej Donald Tusk na krótko przed północą z czwartku (21.03.2019) na piątek.
Na Twitterze Donald Tusk przedstawił najważniejsze punkty porozumienia: odsunięcie brexitu do 22 maja przy akceptacji umowy w przyszłym tygodniu i do 12 kwietnia przy braku akceptacji, zgodę na "porozumienie strasburskie" i dalsze przygotowania do brexitu bez umowy.
EU27 responds to UK requests in a positive spirit and:
— Donald Tusk (@eucopresident) March 21, 2019
👉 agrees to Art. 50 extension until 22 May if Withdrawal Agreement approved next week
👉 if not agreed next week then extension until 12 April
👉 approves ‘Strasbourg Agreement’
👉 continues no-deal preparations
– A zatem do 12 kwietnia wszystkie opcje pozostaną aktualne. Zatwierdzenie umowy, brexit bez umowy, długie odroczenie brexitu albo odwołanie brexitu przez Londyn – powiedział Tusk. Jeśli Londyn zaproponowałby długie odroczenie a Unia wyraziłaby na to zgodę, wówczas Brytyjczycy musieliby przeprowadzić majowe wybory do Parlamentu Europejskiego.
Dariusz Frach / thefad.pl