Adam Mazguła
Nietrudno sobie wyobrazić, że skoro ów minister kogoś po prostu nie lubi, to zabierze mu wszystko: stopień wojskowy, prawo do emerytury i honor, bo takie prawo da mu ta ustawa, uchwalona przez nic niepojmujących członków prawicowych partii i pseudozwiązkowców z tzw. Związku Zawodowego Solidarność
Dożyliśmy czasów, że nikt – ani sejm, ani senat, partie rządzące, a tym bardziej dowództwo NATO, ale nawet i sam Prezydent RP nie ma wpływu na to, co się dzieje w Wojsku Polskim.
W takim razie, prywatna armia Antoniego Macierewicza bezprawnie używa symboli narodowych Rzeczypospolitej Polskiej.
Tymczasem, stan gotowości MON-u do obrony naszej ojczyzny jest mniej więcej taki, jak stan zabezpieczenia logistycznego manewrów wojskowych DRAGON 17. Pancerne kible dla władzy i używane brudne buty oraz cywilne ubrania dla wojska… Nie będę tego komentował, tak nisko, jak MON, jeszcze nie upadłem.
Prasa pasjonuje się opowiadaniem o stosunkach w tej prywatnej instytucji, na którą państwo łoży 2% PKB kraju, czyli ok. 36,4 mld zł. Przeznacza te środki , a one giną, bo żadna duża transakcja nie jest doprowadzona do końca.
Jednak symbolem tych stosunków jest sposób zwracania się do oficerów wojska. Było już historyczne „towarzyszu”, było „obywatelu”, było też „panie” i nie widzę w tych określeniach nic zdrożnego. Ale prywatny właściciel armii, A. Macierewicz wprowadził nowe określenia i sposoby zwracanie się do oficerów. Tym stwierdzeniem jest „szczęść Boże” i „Maryja, zawsze dziewica”.
Jeśli ktoś o zdrowych zmysłach, znający pozycję kobiet w kulturze chrześcijańskiej, chce powiedzieć, że mężatka z dzieckiem i latami stażu małżeńskiego jest dziewicą, to brzmi to jak kłamstwo do potegi. Niewiarygodnie i niemożliwie. Tak samo, jak smoleńskie kłamstwo o zamachu, gdy wszyscy wiedzą, że do katastrofy doszło z powodu lekceważenia procedur lotniczych przez gen. Błasika, dowódcę Sił Powietrznych i totalnego bałaganu organizacyjnego PiS –u; tylko ci, którzy do tego doprowadzili udają, że niczego nie rozumieją. Pomimo to, są ludzie wiary smoleńskiej, którzy zrobili z tej katastrofy polityczny front walki ideologicznej.
Cieszę się, że nie mianuje się obecnie nowych generałów, bo natychmiast trzeba by im przypiąć łatkę „smoleński” lub „generał, zawsze dziewica”. Dzisiaj, niestety, tylko tacy generałowie mogą funkcjonować w prywatnej armii A. Macierewicza, bez stresu i zgodnie ze swoimi przekonaniami.
Tymczasem A. Macierewicz przygotowuje ustawy, zgodnie z którymi będzie mógł samodzielnie, i bez uzasadnienia, określać, kto jest polskim oficerem, a kto właśnie odszedł w zapomnienie. To on zdecyduje, kto służył Polsce i zabierze mu, swoją prywatną decyzją, emeryturę. Zadecyduje, kto służy „Maryi, zawsze dziewicy” i na tę emeryturę zasługuje.
Oczywiście, Goebbelsowska propaganda nie śpi i nazywa odpowiednio ten program, aby niewykształcony elektorat partii rządzącej miał pożywkę i myślał po polsku. Dlatego ustawę nazwano „deWRONowską” (przeciwko Wojskowej Radzie Ocalenia Narodowego), chociaż prawdopodobnie nikt z członków WRON już nie żyje.
Jednak dla Ministra Wojny z Narodem nie ma to żadnego znaczenia. Liczy się cel, którym jest uzyskanie uprawnień w formie ustawy, do samodzielnego oceniania i stosowania represji wobec wojskowych. Pamiętajmy, że A. Macierewicz sam żołnierzem nigdy nie był, ponieważ, z jakichś nieznanych nam przyczyn, nie był zdolny do służby wojskowej.
I tak kłamca smoleński, człowiek oszustw, ktoś zgoła niezrównoważony, będący szkodnikiem narodowym, ma oceniać bohaterów służby narodowi i decydować o ich losie.
PiS-owski rząd nie rozumie, jaki rodzaj armat wyciąga przeciwko wojskowym. Nawet tym, którzy służą obecnie, z całym zaufaniem do ministra. Te uprawnienia represyjne, wprowadzone pod pretekstem walki z WRON-em, będą stosowane według zapotrzebowania politycznego ministra już po wsze czasy, czyli dopóki ktoś tego nie zmieni.
Ilu więc ludzi, bez sądu i udowodnionej winy, będzie w stanie skrzywdzić ten szkodnik - można sobie tylko wyobrazić, tym bardziej, że jego pojęcie na temat służby wojskowej jest, delikatnie mówiąc, mętne. Na nasze szczęście, przeciwników, którzy nie godzą się na jego kłamstwa i prywatną armię, ma wielu.
Nietrudno sobie wyobrazić, że skoro ów minister kogoś po prostu nie lubi, to zabierze mu wszystko: stopień wojskowy, prawo do emerytury i honor, bo takie prawo da mu ta ustawa, uchwalona przez nic niepojmujących członków prawicowych partii i pseudozwiązkowców z tzw. Związku Zawodowego „Solidarność”.
Proszę mi wybaczyć, ale dzisiaj, jeśli wysokiej rangi oficer fotografuje się z ministrem, zawsze dziewicą, wiem, że to jest powód do jego izolacji, nie odwrotnie. A to dlatego, że działa na szkodę armii i wspiera jej prywatny charakter.
Mam nadzieję, że w PiS-ie nie wszyscy są tak nieodpowiedzialni jak ten „patriota roku” i nie dopuszczą do dalszego upodlania armii, bo przekroczą cienką czerwoną linię spokoju społecznego byłych wojskowych, a może i obecnych.
Szczęść Boże, Panowie Generałowie, którzy tkwicie w mrocznej otchłani prywatnego folwarku ministra, zawsze dziewicy na jego, oczywiście, a nie na Waszą, chwałę!
Adam Mazguła