Szukaj w serwisie

×
24 października 2018

Rafał Sulikowski: Poznajmy… Iran. O nowej książce Aleksandry Chrobak

Rafał Sulikowski

Rafał Sulikowski

Opis Iranu nie jest stereotypowy - ani nie przesłodzony, jak w folderach turystycznych ani nie podręcznikowy, jak w Wikipedii, gdzie poznajemy tylko ogólny zarys problematyki. Głównym przesłaniem książki są powolne, acz systematyczne i systemowe zmiany w społeczeństwie irańskim.


Polska kultura i nasza wiedza o świecie pozostawiają obecnie wiele do życzenia. Polonocentryzm ma się podczas obecnych rządów bardzo dobrze.

Mimo że możemy wyjechać do prawie wszystkich krajów świata, zazwyczaj ograniczamy się do europejskich. Jeśli zaś jedziemy, to nie bardzo rozumiemy inne kultury, więc popełniamy stale jakieś faux-pas, gafy i niezręczności w kontaktach z pozaeuropejskimi narodami. Próbuje ten stan rzeczy zmienić Aleksandra Chrobak, z wykształcenia iranistka, religioznawczyni i polonistka, z pasji i zamiłowania wzięta podróżniczka, która właśnie Iran wybrała jako cel swoich wielokrotnych wojaży.

Książka “Fashionistki zrzucają czadory. Moje odkrywanie Iranu” to bardzo dobra literacka inwestycja do naszej biblioteczki domowej, zwłaszcza gdy ktoś planuje podróż do Iranu. Bez wcześniejszej lektury choćby tylko tej pozycji, lepiej się nie wybierać. Tym bardziej że nie jest to typowy reportaż à la Kapuściński, lecz bardzo “odkuchenna”, skupiona na niepisanych i niespisanych nigdzie uwagach o obyczajach, konwenansach, zwyczajach i pożądanym sposobie zachowania się w kraju, który kojarzy się nam potocznie z brakiem kultury.

A jest, jak pokazała Chrobak, dokładnie przeciwnie - w porównaniu z irańską, nasze kultury europejskie są bardzo zubożone i wręcz prostackie. Tam czuje się magię, powiew lekkości lotów na perskich dywanach i dreszcz obcowania ze specyficznym klimatem kraju, w którym podobno kiedyś zakładano rajskie ogrody.

Kiedy słyszymy nazwę kraju “Iran”, automatycznie myślimy o tyranii religijnej, zwłaszcza wobec kobiet oraz zagrożeniu nuklearnym ze strony tego kraju. Poza stereotypami niewiele więcej wiemy o tym mezopotamskim regionie, podobnie jak o pozostałych krajach tego regionu i okolic. Dlatego tak ważne było, aby ktoś zajął się w Polsce tym tematem, a uczyniła to Aleksandra Chrobak, autorka wcześniejszego bestselleru “Beduinki na Instagramie”.

Autorka ma szczególne kompetencje, aby pisać na ten temat - studiowała nie tylko iranistykę, ale i polonistykę oraz religioznawstwo w Krakowie, skąd wyjechała zwiedzać Iran. Opanowała język perski, dzięki czemu mogła swobodnie rozmawiać z ludźmi z tego kraju.

Opis Iranu nie jest stereotypowy - ani nie przesłodzony, jak w folderach turystycznych ani nie podręcznikowy, jak w Wikipedii, gdzie poznajemy tylko ogólny zarys problematyki. Głównym przesłaniem książki są powolne, acz systematyczne i systemowe zmiany w społeczeństwie irańskim.

Stereotyp zachodni, który każe postrzegać Iran jako islamski “ciemnogród” jest tylko częściowo prawdziwy: oczywiście istnieją środowiska konserwatywne, a nawet skrajnie radykalne, podkręcane przez ortodoksyjnych mułłów, którzy grzmią na zgniły Zachód i gromią nowe trendy w ubieraniu się.

Właśnie modzie poświęca autorka najwięcej miejsca. Niegdyś jednobarwne, w czerni wszechobecnych czadorów, dziś społeczeństwo irańskie barwnieje - zwłaszcza młodzież ma gdzieś zalecenia mułłów i ubiera się coraz bardziej wzorując się na zachodnich trendsetterkach.

Pisarka buduje narrację osobistą. Wszędzie była osobiście i wszystko, co opisuje zna z osobistego widzenia i bezpośrednich rozmów z napotykanymi w irańskich miastach Irańczykami.

Umiejętność zachowania się w Iranie jest papierkiem lakmusowym relacji społecznych. Irańczycy są niezwykle przyjaźni i grzeczni, czasem graniczy to ze sztucznością i dobrym aktorstwem, ale tego wymaga wielowiekowa tradycja etykiety. Wywodzi się jeszcze z czasów dworskich oraz współczesnej sztuki dyplomacji.

Jak mawiał Goethe, “wer den Dichter will verstehen, muss in Dichter’s Lande gehen”, czyli “aby poznać poetę, trzeba poznać jego kraj rodzinny”. Tak właśnie robi Chrobak, która opanowała pisane i niepisane obyczaje, tak, że rzadko popełnia gafy, które na początku z powodu różnic kulturowych są nieuniknione. Cóż, człowiek uczy się na błędach i bardzo dobrze.

Książka napisana jest i wydana przez wydawnictwo “ZNAK” bardzo profesjonalnie, stylistycznie wirtuozowska, tak, że co chwila uczymy się nowych słówek irańskich i staroperskich i obcujemy z naprawdę niedocenioną kulturą, która przedstawiana jest w mediach zachodnich po prostu kłamliwie i to w sposób celowy i zaplanowany.

Iran czeka na dalsze odkrycie, bo można być pewnym, że na jednej książce się nie skończy.

Warto zapamiętać nazwisko pisarki, bo pisze rewelacyjnie, a przy tym przeczytać może ją i profesor uniwersytetu, jak i średnio rozgarnięty dwunastolatek i obydwaj na tym wiele skorzystają. Naprawdę warto.

 

Rafał Sulikowski

 

 



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o:



 
 

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej informacji jest dostępnych na stronie Wszystko o ciasteczkach.

Akceptuję