O różnym ksztacie, z różnego rodzaju dodatkami - kotlety mielone, sznycle, burgery czy po śląsku karminadle - znane są chyba na całym świecie.
W samej tylko Polsce robione są na tak różne sposoby, że przepisy na nie zapełniłyby strony średniej grubości książki kucharskiej.
Najczęściej spotykana wersja mielonych, to ta z mięsa mieszanego wołowo-wieprzowego. Spotkać możemy również mielone z kurczaka, z indyka, z wieprzowiny, oraz z mięsa gotowanego (te ostatnie lubię najmniej).
Dzisiaj przepis na kotlety mielone/ karminadle. Te kotleciki najlepiej smakują serowowane z ziemniakami purre, oraz buraczkami smażonymi z kminkiem. Inna wersja to serowawnie karminadli z szałotem (śląska wersja sałatki jarzynowej).
Na około 10 sztuk karminadli, czy jak kto woli kotletów mielonych potrzebujemy:
300 g mielonej wołowiny
300 g mielonej wieprzowiny
2 duże cebule
3 duże ząbki czosnku
2 jajka
1 duża czerstwa bułka
sól, pieprz
bułka tarta do panierowania
olej lub smalec do smażenia
Mięso przekładamy do miski, dodajemy jajka oraz przyprawy, dokładnie mieszamy
Namaczamy bułkę w zimnej wodzie i czekamy aż zmięknie, następnie dokładnie ją odciskamy i mieszamy z mięsem na jednolitą masę.
Cebulę kroimy w drobną kostkę i smażymy na jasnozłoty kolor, pod koniec smażenia dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek. Dodajemy do mięsnej masy i dokładnie wyrabiamy. Aby ktleciki były pulchne możemy dodać 2 łyżki wody mineralnej gazowanej.
Mocząc dłonie w zimnej wodzie, formujemy podłużne kotleciki, obtaczamy je w bułce tartej i smażymy na złoty kolor na patelni.
Smacznego!
(Za przepis dziękujemy Izabeli Korta)