Nie ma to, jak czytanie przepisów kulinarnych późnym wieczorem.... Ja niestety nie potrafię się oprzeć i zazwyczaj pędzę do kuchni, szczególnie gdy znaleziony przepis wzmaga pracę moich ślinianek.
Tak było i tym razem.
Przeglądając posty na jednej z Facebookowych grup natknęłam się na "Placki babci Janki", no i się zaczęło...
Kuchnia, gary, patelnie, mikser i do dzieła. Oto, co udało mi się stworzyć na bazie przepisu opublikowanego przez Małgosię Wstępień.
Przepis na około 20 placuszków średniej wielkości:
2 szklanki mąki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 jajka
1 szklanka mleka
3 łyżki cukru
1 łyżeczka cukru wanilinowego
cukier puder do posypania
Białka ubijamy na sztywną pianę i wkładamy do lodówki.
W misce za pomocą miksera ubijamy na pulchną masę żółtka z cukrem oraz z cukrem wanilinowym. Powoli dodajemy przesianą mąkę zmieszaną z proszkiem do pieczenia oraz mleko. Mieszamy tak długo aż znikną wszelkie grudki. Ciasto na placki mieszamy z ubitymi na sztywno białkami i delikatnie mieszamy, pamiętając aby miksować i mieszać zawsze w jedną stronę.
Smażymy partiami na rozgrzanym oleju. Placuszki wyrastają wyjątkowo pięknie, są pulchne i wyglądem bardziej przypominają mi drożdżowe racuchy, niż placuszki na proszku do pieczenia, które do tej pory znałam.
Dzięki Małgosi dowiedziałam się że autorką przepisu jest jej 90-letnia babcia Janka, która placuszki polewa jagodowym sosem.
Bardzo dziękujemy za przepis, a babci Jance życzymy dużo zdrowia i uśmiechu.
Anna Frach, TheFad.pl