W przeddzień 7. rocznicy katastrofy smoleńskiej podczas konferencji prasowej przewodniczący klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej Sławomir Neumann oraz poseł Marcin Kierwiński zaprezentowali film "Dlaczego?" ukazujący siedem momentów, w których załoga TU-154M mogła uniknąć katastrofy 10 kwietnia 2010r.
PO wskazuje możliwości, z których niestety nie skorzystano.
1. Załoga w dzień wylotu przybyła na lotnisko spóźniona o 30 min., przez co miała mniej czasu na przygotowanie się przed lotem.
Z czterech członków załogi tylko technik pokładowy miał ważne uprawnienia, aby wsiąść do samolotu. Mimo to dowódca gen. Błasik złożył prezydentowi meldunek o gotowości załogi do lotu.
2. Kontroler białoruski informuje: W Smoleńsku mgła. Warunki pogodowe są poniżej minimów.
Dowódca "Jaka - 40" informuje: Ogólnie przecz biorąc to p... tutaj jest. Widać jakieś czterysta metrów około o na nasz gust podstawy są poniżej 50 m grubo. No, nam się udało tak w ostatniej chwili wylądować
3. O godz. 8:26 kapitan samolotu informuje dyrektora protokołu dyplomatycznego o trudnych warunkach atmosferycznych nas lotniskiem w Smoleńsku"
- Panie dyrektorze, wyszła mgła i w tej chwili i w tych warunkach, które są obecnie nie damy rady usiąść. Spróbujemy podejść. Zrobimy jedno zejście, ale prawdopodobnie nic z tego nie będzie. Tak, że proszę już myśleć nad decyzją co będziemy robili
Po czterech muinutach o godz. 8:30 otrzymuje odpowiedź:
- Na razie nie ma decyzji prezydenta co dalej.
Widzialność jest 5 razy mniejsza niż wymagana przepisami.
4. Samolot zbyt późno rozpoczyna zniżanie do lądowania, pomimo, że kontroler podaje właściwy punkt jego rozpoczęcia. Samolot jest za wysoko nad ścieżką co powoduje, że w odległości 6km od lotniska przelatuje nad dalszą radiolatarnią o 120 m za wysoko. Zgodnie z procedurą załoga powinna podjąć decyzję o odejściu na drugi krąg.
5. W odległości 5300m od lotniska urządzenie TAWS (ostrzegające przez zderzeniem z ziemią) wydaje komendę: "TERRAIND AHEAD" - samolot obniża się pod zbyt ostrym kątem. Jednak nadal kontynuuje lądowanie.
Procedury w tym przypadku są jednoznaczne: samolot powinien zacząć lecieć poziomo, po czym odejść na drugi krąg.
6. O godz. 8:40, w kokpicie słychać głos osoby nie będącej członkiem załogi:
- Zmieścisz się, śmiało
3050m przed lotniskiem urządzenie TAWS ostrzega po raz drugi: "TERRAIN AHEAD" i w następnych sekundach lotu jeszcze kilkukrotnie. Samolot powinien natychmiast odejść na drugi krąg.
7. Samolot znajduje się na wysokości 100 m względem poziomu lotniska. Przy braku widoczności lotniska. Samolot nie miał prawa zejść nawet o metr niżej.
Urządzenie TAWS wydaje komendę PULL UP - to był ostatni moment, którym należało rozpocząć procedurę odejścia na drugi krąg by uniknąć katastrofy.
"10 kwietnia 2010 roku samolot TU-154 mógł 7-krotnie uniknąć katastrofy. Jednak łamiąc wszelkie procedury kontynuował tragiczny lot. Dlaczego?" - pytają autorzy filmu.
(df) thefad.pl