PiS właśnie przekracza ostatnią granicę, potem nie powstrzyma ich ani Unia Europejska, ani manifestacje a tym bardziej opozycja - nikt nie ma pomysłu jak szaleństwo jednego człowieka w cywilizowany i demokratyczny sposób przerwać.
Już po wakacjach czekają nas spektakularne procesy i widowiskowe komisje śledcze. Żądny zemsty przywódca da upust chuci nieograniczonej żadnymi konsekwencjami. Na jego żądanie poplecznicy przeorają wszystko i wszystkich którzy przez lata stając w opozycji w jego urojeniach zrobili mu krzywdę.
Obraz tego co się wydarzy w emocjonalnym wystąpieniu kilka dni temu pokazał sam Jarosław Kaczyński.
Jarosław Kaczyński - wystąpienie z 18 lipca 2017 r.: https://t.co/v8GDhL4SNp przez @YouTube
— VideoSejm.pl (@videosejm) 19 lipca 2017
Awantury w sejmie, przepychanki, coraz większa agresja słowna nie osłabią partii rządzącej. Tak samo jak Rzymianie podziwiali odwagę Gladiatorów i ich bezwzględność na arenie, tak zarówno zwolennicy partii Jarosława Kaczyńskiego jak i jego przeciwnicy z wypiekami wypatruję kolejnych sensacyjnych wiadomości z areny politycznej.
Czekamy na każde słowo prezesa, kolejną wulgarną wypowiedź posłanki Pawłowicz, arogancję marszałka Brudzińskiego czy butę komunistycznego prokuratora posła PiS Stanisława Piotrowicza.
Rzymianie darzyli gladiatorów uczuciem łączącym pogardę z fascynacją, zbliżonym do ambiwalentnego stosunku współczesnej opinii publicznej do celebrytów politycznych. W świecie bez telewizji i tabloidów rolę mediów pełniła arena amfiteatru - miejsce gromadzące elity i masy. W Polsce areną walk jest Sejm.
Dzisiaj ostatni dzień posiedzenia Sejmu przed wakacyjną przerwą. Na godz. 15.30 zaplanowano blok głosowań, wśród ustaw ma znaleźć się także kontrowersyjny projekt dotyczący Sądu Najwyższego. Łatwo przewidzieć, jak zakończy się to głosowanie i zdaje się, że szkoda czasu na zastanawianie się co z ustawą zrobi prezydent - a zrobi to szybko. Na chwilę emocje opadną a już jesienią rozpocznie się krwista jatka, która potrwa do następnych wyborów parlamentarnych.
Chyba, że ktoś w końcu zrozumie, że nie mamy do czynienia z walką polityczną tylko z walką z szaleństwem, gdzie nie istnieją żadne reguły i nic poza fobiami przywódcy nie jest istotne.
(df) thefad.pl