- Gdyby się tak działo, że epidemia będzie szalała, i że będziemy cały czas trzymać taką dyscyplinę i takie ograniczenia, jakie są w tej chwili, to myślę, że ten termin wyborów wtedy może się okazać nie do utrzymania - powiedział w sobotę prezydent Andrzej Duda.
#PAD: Mam nadzieję, że już po świętach sytuacja w Polsce będzie się uspokajała i będą warunki do przeprowadzenia wyborów, ale gdyby tak się nie stało, termin wyborów może okazać się nie do utrzymania.
— Kancelaria Prezydenta (@prezydentpl) March 28, 2020
Pytany w TVP Info, czy jego zdaniem wybory powinny zostać przełożone prezydent powiedział:
- Wybory są bardzo ważnym elementem, bo wybory zapewniają ciągłość władzy państwowej, więc one są bardzo istotne. Proszę pamiętać, że też konstytucja określa prezydencką kadencją, jasno i wyraźnie mówi, że ta kadencja jest 5-letnia.
- Wybory zostały wyznaczone i nikt nie wie z nas, co się będzie działo tak naprawdę 10 maja tego roku, czyli za półtora miesiąca - dodał. - Nikt nie jest w stanie tego określić. Ja powiedziałem, mam nadzieję, że już po świętach ta sytuacja będzie się uspokajała, i że będziemy mogli wracać do normalnego życia i oczywiście mam nadzieję, że będą warunki do przeprowadzenia wyborów - powiedział.
- Ale gdyby się tak działo, że epidemia będzie szalała, i że będziemy cały czas trzymać taką dyscyplinę i takie ograniczenia, jakie są w tej chwili, to myślę, że ten termin wyborów wtedy może się okazać nie do utrzymania. Natomiast ja liczą na to, że uda się te wybory spokojnie przeprowadzić. Myślę, że to jest ważne, żeby sytuacja była stabilna, jeżeli chodzi o funkcjonowanie państwa, i jeżeli chodzi o kwestię władzy i ustroju - oznajmił Andrzej Duda. (PAP)
Mieczysław Rudy