TheFad.pl – Polska i Świat. Opinie i komentarze

Ostatnia publiczna egzekucja gilotyną we Francji

Sposób pozbawiania głowy był prosty. Skazańca zakuwano w specjalną ramę, a na jego szyję spuszczano skośne ostrze. Śmierć następowała błyskawicznie.

Spadotopor gilotyna
Spadotopor gilotyna. Fot. commons.wikimedia

W 1789 francuski lekarz Joseph-Ignace Guillotin, deputowany Zgromadzenia Narodowego z Paryża zaproponował wykorzystanie we Francji mechanicznego urządzenia do ścinania skazańców. I choć nie on wymyślił przyrząd do wykonywania kary śmierci – tego typu urządzenia były znane o wiele wcześniej w niektórych krajach Europy, to od jego nazwiska przyjęto nazwę gilotyna.

Opracowania konstrukcji gilotyny dokonał inny lekarz Antoine Louis i z tego względu początkowo nazywano ją Louison lub Louisette. Z czasem na skutek częstego stosowania w prasie przyjęto nazwę gilotyna. Odium związane z tym urządzeniem, które stało się symbolem bezlitosnego terroru rewolucji francuskiej, spowodowało, że członkowie rodziny Guillotina zmuszeni byli zmienić nazwisko.

Ostatnia publiczna egzekucja gilotyną

Ostatnim człowiekiem, którego ścięto publicznie był Eugène Weidmann, francuski seryjny morderca, niemieckiego pochodzenia, który w 1937 roku zamordował 6 osób. Wśród jego ofiar była 22 letnia amerykańska tancerka, która przyjechała zwiedzać Paryż.

Eugène Weidmann. Fot. Wikipedia/SRIJ de Paris (PD)

17 czerwca 1939 roku na placu przed więzieniem zebrało się ponad tysiąc osób. Wszyscy chcieli zobaczyć, jak umiera zwyrodnialec.

Publiczna egzekucja Eugène Weidmanna

Egzekucja Weidmanna wywołała skandal, ponieważ nie odbyła się, jak to planowano, o świcie, lecz przy pełnym świetle dziennym, dzięki czemu reporterzy mogli zrobić z dachu pobliskiego budynku serię udanych zdjęć. Ktoś nawet nagrał moment, w którym Weidmann traci głowę.

 

Po tym, jak stracono Eugène’a Weidmanna, prezydent Francji Albert Lebrun zakazał wykonywania wyroków śmierci publicznie.

We Francji egzekucje z użyciem gilotyny były kontynuowane niepublicznie jeszcze do 10 września 1977, gdy w marsylskim więzieniu stracono tunezyjskiego imigranta Hamida Djandoubi.

Cztery lata później prezydent Francji François Mitterrand złożył wniosek o zniesienie kary śmierci w tym kraju.

Dariusz Frach / thefad.pl

Exit mobile version