Kazimierz Marcinkiewicz
Nie jestem optymistą z prostego powodu, dotychczasowa lekkomyślna polityka gospodarcza rządu postawiła nasz kraj bez jakichkolwiek rezerw.
Bardzo przepraszam, ale Morawiecki i Duda nie rozumieją gospodarki i sytuacji w jakiej się znaleźliśmy, nie rozumieją działalności małych i średnich firm oraz osób tam zatrudnionych, nie rozumieją firm pracujących na eksport i wreszcie nie rozumieją rozwoju pandemii. Przedstawiony program jest totalnie chybiony i nie ma szans uratować firm przed bankructwem, a zatrudnionych przed utratą pracy i środków do życia.
Dane z chińskiej gospodarki za styczeń i luty są jasne: dynamika PKB szacunkowo osiągnęła - 13%, produkcja spadła o 13,5%, a inwestycje nawet o 24,5%. Jeśli te dane ekstrapolować na Europę i Stany, w których kulminację pandemii można przewidywać na kwiecień i początek maja, to będziemy mieli do czynienia z recesją dużo większą i głębszą niż w 2009 roku. Tak recesją.
Przede wszystkim trzeba uratować małe i średnie firmy z sektorów które pandemia unieruchomiła, w tym: turystyka, transport, gastronomia, sport i rekreacja, kultura itp oraz firmy produkujące na rzecz tych branż. Jak?
1/ wycofać na czas pandemii pobór podatków oraz składek ZUS - czyli od 10 marca do /najprawdopodobniej/ 10 maja;
2/ wypłacić wszystkim zatrudnionym w tych firmach /bez względu na sposób zatrudnienia/ zasiłki w wysokości płacy minimalnej, przez okres trwania pandemii;
3/ otworzyć granicę, by umożliwić firmom eksportowym prowadzenie swojej działalności;
4/ umożliwić firmom zakup i zastosowanie testów na koronawirus, tak by mogli przywrócić ciągłość produkcji, czy działalności;
5/ ogłaszać państwowe zamówienia na brakujące produkty i wyposażenie, przede wszystkim szpitali;
W drugim kroku niezbędne jest wprowadzenie działań mających na celu jak najszybsze rozruszanie gospodarki po pandemii. A wiec:
dużo tańsze i łatwiej dostępne kredyty obrotowe i inwestycyjne /bez dofinansowania i gwarancji państwa niemożliwe
czasowe zmniejszenie podatków dla firm oraz podatku Belki;
radykalne zmniejszenie obciążeń biurokratycznych i wstrzymanie do końca roku kontroli niezliczonych instytucji państwowych;
gruntowna zmiana programu mieszkaniowego, poprzez zmianę procedur oraz zamawianie budowy domów na wynajem u deweloperów prywatnych;
znaczące odbiurokratyzowanie wszystkich procedur dotyczących programów dla start up oraz nowoczesnych technologii;
drastyczna zmiana reguł ppp, szczególnie dla samorządów;
wycofanie polecenia prokuratorom zastraszania i zatrzymywania przedsiębiorców bez realnych dowodów przestępstwa /czyli przywrócenie zasady domniemania niewinności/, a więc zmiana klimatu do prowadzenia działalności gospodarczej....
Bez wydatkowania 150-200 mld Euro, nie ma mowy o szybkim poradzeniu sobie z rozpoczynającym się na dużą skalę bankructwem firm oraz silnym spowolnieniem gospodarki. Wymagać to będzie także zmian po stronie wydatkowej, czyli radykalnego zmniejszenia niepotrzebnych wydatków państwowych.
Nie jestem optymistą z prostego powodu, dotychczasowa lekkomyślna polityka gospodarcza rządu postawiła nasz kraj bez jakichkolwiek rezerw. Poza tym od skłóconego do czerwoności społeczeństwa trudno będzie oczekiwać wielkich wyrzeczeń i solidarności oraz współpracy, gdy to społeczeństwo z premedytacją, dla politycznych celów się skłóciło.
Kazimierz Marcinkiewicz