Joanna Senyszyn
Joanna Senyszyn
Ponieważ rzadko realizujemy noworoczne postanowienia, wracają jak bumerang. Jeśli w 2018 r. mieliśmy schudnąć 10 kg, pójść do dentysty i naprawić kran, teraz musimy schudnąć 20 kg, iść do protetyka i wymienić armaturę. Dlatego lepiej niczego sobie nie obiecywać. Efekt ten sam, a mniej stresów.
Pamietam, kiedy
na początku lat 90. przybyło mi ze 20 kg, na kąśliwe uwagi odpowiadałam, że to
efekt mojej silnej woli: postanowiłam utyć i utyłam😂
Po paru latach się odchudziłam i wróciłam do figury z czasu studiów, a byłam już dziekanem Wydziału Zarządzania UG. Patrzcie i podziwiajcie😊: w sztucznym futrze w 1997 r., na sportowo w 2001 r.
Joanna Senyszyn