Szukaj w serwisie

×
31 maja 2024

Niemcy zezwalają Ukrainie na użycie broni przeciwko celom w Rosji

Monika Stefanek

Rząd Olafa Scholza zezwolił Ukrainie na użycie broni dostarczonej przez Niemcy przeciwko celom wojskowym w Rosji. Decyzję ogłosił rzecznik rządu Steffen Hebestreit.

Żołnierze mobilnej jednostki obrony powietrznej Sił Zbrojnych Ukrainy. Fot. Oleksandra Indyukhova/DW

Wykorzystanie przez Ukrainę broni dostarczonej z Niemiec do ataków na cele znajdujące się na terytorium Rosji dotąd było zabronione. Dramatyczny rozwój sytuacji na linii frontu przyniósł teraz zmianę decyzji niemieckiego rządu.

- W ciągu ostatnich kilku tygodni Rosja, szczególnie w rejonie Charkowa, przygotowywała, koordynowała i przeprowadzała ataki z pozycji bezpośrednio sąsiadującej rosyjskiej strefy przygranicznej – wyjaśnił w piątek, 31 maja, w Berlinie Hebestreit. Jak dodał, panuje wspólne przekonanie, że Ukraina ma prawo na mocy prawa międzynarodowego do obrony przed tymi atakami.

- W tym celu może również zgodnie z międzynarodowymi zobowiązaniami prawnymi użyć broni dostarczonej także przez nas – powiedział rzecznik rządu Olafa Scholza.

Kilka rodzajów broni dostarczonych przez Niemcy mogłoby teoretycznie zostać wykorzystanych do odparcia rosyjskich ataków z obszaru przygranicznego. Należą do nich na przykład samobieżna haubica 2000 i wyrzutnie rakiet Mars II.

USA również zezwalają

W czwartek (30 maja) wieczorem rząd USA potwierdził, że zezwolił Ukrainie na użycie amerykańskiej broni na ograniczoną skalę przeciwko celom na terytorium Rosji. - Dotyczy to jednak tylko kontrataków w obronie Charkowa – powiedział przedstawiciel rządu USA. Jego zdaniem ukraińskie wojsko powinno być w stanie podjąć działania przeciwko siłom rosyjskim, „które atakują lub przygotowują się do ataku”. W innych przypadkach użycie amerykańskiej broni przeciwko celom w Rosji pozostaje zabronione.

Na szczeblu doradców ds. bezpieczeństwa narodowego w dniach 29 i 30 maja odbyły się intensywne konsultacje między USA, Francją, Wielką Brytanią i Niemcami w sprawie użycia zachodniej broni. To, czy Ukraina powinna mieć możliwość wykorzystania całej broni dostarczonej przez Zachód do ataków na cele wojskowe w Rosji, jest przedmiotem kontrowersyjnej debaty wśród państw NATO. Ukraina domaga się tego od pewnego czasu, aby skuteczniej zwalczać rosyjskie pozycje. Do tej pory kraj ten używał głównie własnych pocisków rakietowych i dronów. Natomiast zachodnia broń dotąd była głównie wymierzona w rosyjskie pozycje na obszarach Ukrainy okupowanych przez Moskwę.

"To Rosja eskaluje"

Tłem tego jest obawa, że konflikt z Rosją może eskalować dalej i że NATO może stać się stroną w wojnie.

Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg z zadowoleniem przyjął decyzję USA o złagodzeniu ograniczeń dotyczących użycia amerykańskiej broni przeciwko celom na terytorium Rosji. - Ukraina ma prawo do samoobrony. Obejmuje to również prawo do atakowania uzasadnionych celów wojskowych na terytorium Rosji – powiedział Norweg podczas spotkania ministrów spraw zagranicznych państw NATO w Pradze.

Stoltenberg nie widzi ryzyka eskalacji w związku z decyzją USA o zezwoleniu Ukrainie na przeprowadzanie ograniczonych ataków na cele w Rosji. „Rosja sama eskaluje atakując inny kraj” i to samo dotyczy ataków na region Charkowa – powiedział Stoltenberg.

Po atakach bombowych na Charków, w których zginęło wiele osób, ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski zaapelował o prawo do użycia zachodniej broni przeciwko terytorium Rosji. Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg również ostatnio niemal codziennie prowadzi kampanię na rzecz przynajmniej częściowego zniesienia istniejących ograniczeń dla ukraińskich ataków. Podobne stanowisko zajmuje prezydent Francji Emmanuel Macron.

Krytyka niemieckiej opozycji

Niemiecka opozycja jest krytyczna: - Wzywam kanclerza Scholza do wyraźnego odrzucenia żądania użycia zachodniej broni na terytorium Rosji – powiedziała liderka Partii Lewica Janine Wissler przed ogłoszeniem decyzji. Żądania, by na to pozwolić, nazwała „nieodpowiedzialnymi i wysoce niebezpiecznymi”. Jej zdaniem każdy zachodni pocisk, który uderza w Rosję, zwiększa ryzyko nieobliczalnej eskalacji tej wojny.

Sahra Wagenknecht, założycielka partii Sojusz Sahry Wagenknecht, sformułowała podobne ostrzeżenie: „Od dwóch lat przekraczamy jedną czerwoną linię za drugą i w ten sposób coraz bardziej stajemy się partią wojny” – skrytykowała polityczka Lewicy.

REDAKCJA POLECA

 



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o: