Kirył Bukietow
Prokuratura domaga się kolejnych 20 lat pozbawienia wolności dla Aleksieja Nawalnego w kolonii karnej o zaostrzonym rygorze. Co jest szczególnego w sprawie przeciwko temu opozycjoniście? Jak przebiegał proces?
Russian opposition politician Alexei Navalny expects a court to extend his prison sentence by nearly two decades on Friday, in a criminal case which he and his supporters say was trumped up to keep him behind bars and out of politics for even longer https://t.co/0Fp0dcbUeB pic.twitter.com/8pYCmRMIqE
— Reuters (@Reuters) August 4, 2023
Rosyjski wymiar sprawiedliwości chce skazać Aleksieja Nawalnego za „ekstremizm”. Proces przeciwko temu opozycjoniście odbył się za zamkniętymi drzwiami w sądzie miejskim w Moskwie. Przesłuchania odbywały się jednak z dala od kolonii karnej nr 6 we wsi Melechowo, oddalonej od Moskwy o około 250 kilometrów. Tam Nawalny jest przetrzymywany w związku ze skazaniem go w poprzednim procesie.
W piątek (4.8.2023) ma zostać ogłoszone, ile lat więzienia otrzyma Nawalny oprócz obecnego 9-letniego wyroku. Prokuratura wnioskuje o 20 lat w kolonii karnej o zaostrzonym rygorze, do której trafiają szczególnie niebezpieczni recydywiści, skazani na dożywocie oraz osoby, których wyrok śmierci został zamieniony na dożywocie. Aleksiej Nawalny już po raz 17. jest przetrzymywany w izolatce, z której ma zostać zwolniony dopiero po ogłoszeniu wyroku.
Sądzony za działalność polityczną
Leonid Wołkow z zespołu Nawalnego uważa, że ów „proces o ekstremizm” przeciwko opozycjoniście ma na celu stworzenie odstraszającego precedensu. Dlatego spodziewa się surowej kary.
– Po raz pierwszy Nawalny jest sądzony na podstawie ustawy za działalność polityczną – podkreśla w podcaście „DW Nowosti Show”. Szczególną cechą tego nowego procesu jest jego wyłącznie polityczny charakter.
Pierwszy poważny proces przeciwko Nawalnemu, który ciągnął się przez wiele lat i zakończył wyrokiem pięciu lat pozbawienia wolności w zawieszeniu został wytoczony za defraudację.
W 2009 roku jako gubernator obwodu kirowskiego rzekomo oszukał państwowe przedsiębiorstwo leśne, oferując drewno budowlane poniżej ceny rynkowej. Później został skazany na 3,5 roku więzienia za oszustwa i pranie brudnych pieniędzy w „sprawie Yves Rocher”, choć przedstawiciele tej firmy kosmetycznej potwierdzili, że nie poniosła ona żadnych szkód. Wraz ze swoim bratem Olegiem Nawalny zorganizował wysyłkę produktów francuskiej firmy. W marcu 2022 roku Aleksiej Nawalny został ostatecznie skazany na dziewięć lat więzienia za „oszustwo i obrazę sądu”.
– Kreml zawsze mówił: zobaczcie, to oszust. To tylko zwykły złodziej. Więc starali się przekształcić te procesy w procesy pokazowe tak bardzo, jak to tylko możliwe. Nowa sprawa Nawalnego ma jednak czysto polityczny charakter. Jest sądzony wyłącznie za całą swoją działalność polityczną, którą Kreml wstecznie uznał za ekstremistyczną od 2011 roku – wyjaśnia Leonid Wołkow.
Rzeczniczka prasowa Nawalnego, Kira Jarmysz, uważa, że każdy możliwy wyrok jest od samego początku niezgodny z prawem, a cała sprawa jest całkowicie sfabrykowana. – Dlatego dołożymy wszelkich starań, aby poinformować o tym cały świat – podkreśliła w wywiadzie dla DW po pierwszym posiedzeniu sądu w sprawie o „ekstremizm”.
Obecne postępowanie przeciwko Nawalnemu, które obejmuje 196 tomów akt, dotyczy naruszenia kilku artykułów kodeksu karnego. Zarzuca mu się stworzenie organizacji „ekstremistycznej”. Oskarżenie to odnosi się do jego Fundacji Antykorupcyjnej (FBK) i jej biura. Ponadto twierdzi się, że „publicznie wzywał do działań ekstremistycznych”.
W tym przypadku Nawalny jest oskarżany na podstawie wypowiedzi osób trzecich. Jest również oskarżony o „ożywianie narodowego socjalizmu” i „angażowanie nieletnich w działania zagrażające życiu”. Jest to związane z jego wezwaniami na akcje protestacyjne. Nawalny otrzymał tylko dziesięć dni na zapoznanie się ze wszystkimi materiałami.
Jak przebiegał proces o „ekstremizm”?
Według Kiry Jarmysz rosyjski wymiar sprawiedliwości chce przeprowadzić proces w sprawie „ekstremizmu” tak cicho, jak to możliwe z powodu „braku dowodów”. Leonid Wołkow mówi: - Kreml zrobi wszystko, aby żadne informacje nie wyciekły na zewnątrz.
W rezultacie wstępne posiedzenie sądu zostało najpierw przełożone z 31 maja na 6 czerwca. Następnie proces został przeniesiony z moskiewskiego sądu miejskiego do kolonii karnej, w której przebywa Nawalny. Po wstępnej rozprawie powiedziano, że pierwsza rozprawa w dniu 19 czerwca będzie jawna.
Przedstawiciele prasy mieli mieć możliwość wejścia na salę rozpraw na terenie kolonii karnej. Jednak 16 czerwca okazało się, że dziennikarze będą mogli oglądać tylko transmisję z procesu w specjalnym pomieszczeniu. Podczas ostatniego procesu przeciwko Nawalnemu transmisja była przerywana, a podczas jego mowy końcowej – całkowicie wyłączona.
Ponieważ proces odbywał się za zamkniętymi drzwiami z powodu „ekstremizmu”, szczegóły były ujawniane tylko przez osoby w nim uczestniczące. Głównym źródłem informacji byli świadkowie obrony, którzy brali udział w przesłuchaniach za pośrednictwem telekonferencji. Należą do nich były moskiewski deputowany Aleksiej Gorinow oraz opozycyjni politycy Władimir Kara-Mursa, oraz Ilja Jaszyn, którzy zostali już skazani za zarzuty polityczne.
Jaszyn napisał na Telegramie: „W ubiegłą środę zostałem bezpośrednio połączony za pomocą łącza wideo z więzienia z procesem przeciwko Nawalnemu. Złożył wniosek o przesłuchanie mnie w charakterze świadka, na co sędzia wyraził zgodę. Zasadniczo przesłuchanie prowadził sam Aleksiej, co było miejscami zabawne”.
Podczas „przesłuchania” Ilji Jaszyna okazało się, że Aleksiej Nawalny jest oskarżony o to, że jego udział w wyborach był tylko pretekstem do przejęcia władzy.
„Ilja, z aktu oskarżenia wynika, że kandydowałem na mera Moskwy w 2013 roku z ekstremistycznych pobudek, aby wzbudzić nienawiść do rządu i obalić go. Czy wiesz coś na ten temat?” – zapytał Nawalny Jaszyna, na co ten odpowiedział: „Obalenie rządu poprzez wybory? No cóż... O ile pamiętam, zostałeś do nich dopuszczony jako kandydat popierany przez jedną trzecią wyborców. Zgodnie z logiką prokuratora, razem z tobą cały komitet wyborczy i setki tysięcy moskwian powinny stanąć przed sądem”.
„Nie dawaj prokuratorowi żadnych wskazówek!” – odparł ironicznie Nawalny. Jak później napisał Jaszyn na Telegramie o tym epizodzie z procesu, Nawalny był „wesoły i w dobrej formie, pomimo wszystkich szykan i pobytu w izolatce”.
Piosenka rapera jako „dowód”
Wśród „dowodów” w procesie o „ekstremizm” prokuratura wymieniła żartobliwą piosenkę „Nawalny Aliosza” rosyjskiego rapera Morgensterna. Aliosza to zdrobnienie rosyjskiego imienia Aleksiej. Muzyk wykonał piosenkę jeszcze przed ostatnimi wyborami prezydenckimi w 2018 roku, do których Aleksiej Nawalny nie został dopuszczony. Nawalny przeczytał tekst piosenki na sali sądowej.
„Najpierw protokolantka zaczęła się śmiać, gdy zdała sobie sprawę, o co chodzi, potem śmiał się komornik sądowy. Gdy doszliśmy do słów ‘Nawalny Aliosza’, sędzia też się roześmiał” – napisał Nawalny na swoich kanałach w mediach społecznościowych, zauważając ironicznie: „Cóż, całkiem mocny dowód na to, że planowałem, jak wynika z aktu oskarżenia, obalenie siłą Władimira Putina”.
Nie tylko Nawalny i członkowie jego zespołu, ale także świadkowie podkreślają, że cały proces jest absurdalny. Władimir Kara-Mursa, który został skazany na 25 lat więzienia za zdradę stanu, porównał to, co się dzieje, do „Procesu” Kafki i zacytował Nawalnego mówiącego podczas „przesłuchiwania” świadków w trakcie procesu: „Tylko w naszych sądach ekstremista (Nawalny – red.) może powołać na świadka zdrajcę ojczyzny (Kara-Mursę)”.
Ani dziennikarze, ani widzowie nie mogli być obecni podczas końcowego przemówienia Nawalnego. Dlatego sztab Nawalnego poprosił znanych rosyjskich muzyków, artystów i naukowców o jego odtworzenie. Piosenkarka Liza Monetk, aktor Dmitrij Nazarow, reżyser Andriej Zwiagincew, ekonomista Siergiej Guriew oraz inne osobistości ze świata kultury i celebryci nagrali w tym celu wideo. Aleksiej Nawalny podkreśla w nim, że każdy musi coś poświęcić, aby „powstał nowy kraj”.
Przypomina również słowa radzieckiego literaturoznawcy Jurija Lotmana, że w życiu ludzie powinni zawsze opierać się na dwóch filarach: sumieniu oraz intelekcie. - Nie chcąc opierać się na sumieniu, moja Rosja wykonała kilka dużych skoków, popychając wszystkich wokół siebie, ale potem poślizgnęła się i upadła, niszcząc wszystko wokół z hałasem – cytuje go Nawalny.
REDAKCJA POLECA