Dame Louise Casey, jest przedstawicielką brytyjskiego rządu ds. opieki socjalnej i integracji. Według pani Casey nauczenie imigrantów „brytyjskich zasad i zwyczajów” wszystkim wyjdzie na dobre".
Przyjezdni powinni odebrać lekcje „brytyjskiego wychowania”, dzięki której będą wiedzieli jak segregować śmieci, jak grzecznie stać w kolejce czy po prostu być „miłym”. Imigranci od początku powinni być uczeni zasad obowiązujących na Wyspach, zgodnych z modelem „British way of life”, a sami Brytyjczycy nie powinni mieć oporów aby je egzekwować.
Najważniejszym czynnikiem integrującym imigrantów z Brytyjczykami są przede zajęcia z języka angielskiego.
"Już najwyższy czas zrozumieć, że jeśli imigranci z Europy Wschodniej będą znać angielski, to nie będziemy musieli drukować tych wszystkich cholernych ulotek z tłumaczeniami. Znajomość języka to klucz do integracji. Następnie liczy się znajomość miejscowych zwyczajów i zasad. Wszyscy zmierzamy w tym samym kierunku, dlatego warto zadbać o wzajemną komunikację – mówi Dame Louise.
Zaapelowała też do Brytyjczyków o więcej śmiałości. – Warto mówić głośno o naszych zwyczajach, warto o tym opowiadać i oczekiwać od imigrantów tego, że będą ich przestrzegać, jeśli rzecz jasna chcą się integrować. Pamiętajmy też, że nie brakuje środowisk, którym zależy na braku integracji, przykładem są wydarzenia z Birmingham, gdzie islamiści przeniknęli do trzech szkół. Stało się m.in. dlatego, że wielu z nas nie reaguje z obawy o posądzenie o rasizm – dodaje.
Zajęcie z „brytyjskiego wychowania” dla imigrantów to zdaniem Casey całkiem rozsądny pomysł. Tak też go przedstawiła w parlamencie, podczas obrad komisji ds. samorządów i polityki społecznej. Dame Louise wcześniej odbyła szereg spotkań z imigrantami z Europy Wschodniej, którzy osiedlili się w Sheffield. Z pomocą lokalnych posłów, Dame Louise wyjaśniła przybyszom podstawy z „British way of life”.