Szukaj w serwisie

×
23 czerwca 2018

Adam Mazguła: List do krążącego Orła nad ”żołdakami służącymi opresyjnej władzy reżimu”

Adam Mazguła

Adam Mazguła

Bardzo dziękuję za niebywałe zainteresowanie moją skromną osobą i za reklamę moich działań we wszystkich Waszych tytułach, a szczególnie wPolityce.pl. Bardzo mi się podoba, że cytujecie całe akapity, dostarczają one bowiem jednoznaczny przekaz Waszym zaangażowanym politycznie czytelnikom

 

Panie Romualdzie Orzeł, Prezesie PiS-owskiej Grupy Medialnej Fratria Sp. z o. o.,

bardzo dziękuję Panu oraz Michałowi i Jackowi Karnowskim oraz Marzenie Nykiel za niebywałe zainteresowanie moją skromną osobą i za reklamę moich działań we wszystkich Waszych tytułach, a szczególnie wPolityce.pl.

Nie wiem, komu personalnie dziękować i za który artykuł o mnie, bo, mimo że nazbierało się ich ok. 300 przez dwa lata, to żaden z nich nie jest podpisany. Rozumiem, że to taki nowy zwyczaj, bo nie wierzę w unikanie odpowiedzialności.

Bardzo mi się podoba, że cytujecie całe akapity, dostarczają one bowiem jednoznaczny przekaz Waszym zaangażowanym politycznie czytelnikom. Żałuję tylko, że nie wszystko czytacie…, te ciekawsze - są zwykle pomijane… Dlatego nie dziwi mnie, że autorzy tych Waszych dziennikarskich perełek nawet nie próbują podejmować merytorycznej dyskusji na temat poruszonych przeze mnie problemów, tylko ograniczają się do komentarzy typu: bredzi Mazguła, bełkocze pieniacz czy plecie żołdak Jaruzelskiego…

Jestem pełen podziwu dla Waszej przenikliwej oceny historycznej i odniesień do spraw sprzed prawie 30 lat. Szczególne wrażenie sprawia na mnie rozpoczynanie niemal każdego tekstu określeniem „Żołdak Jaruzelskiego”. Rozumiem, że to takie dowartościowywanie żołnierza, który służył gdzieś w maleńkim garnizonie i władze widział tylko w telewizji. Teraz chcecie mnie wynieść ponad przeciętność. Bardzo dziękuję, ale nie jestem aż tak łasy na pochwały, ale skoro tak piszecie, to moja skromność ustępuje miejsca dumie z mojej służby dla najwyższych wówczas władz Polski. O wiele dłużej służyłem jednak jako oficer i dowódca Polsce już po 1989 roku, ale to raczej (i słusznie) Was nie interesuje.

Przepraszam, ale zauważyłem, że nie rozumiecie określenia „żołdak”, spieszę więc z pomocą i wyjaśnieniem, bo jako ludzie, którzy nie służyli w wojsku i nie pełnili tego zaszczytnego obowiązku wobec ojczyzny możecie przecież nie rozumieć niuansów nazewnictwa wojskowego. Wspomogę się słownikiem.

„Żołdak, to pogardliwie określenie żołnierza dopuszczającego się czynów niezgodnych z honorem żołnierskim; dawniej: żołnierz najemny pobierający żołd”.

Nie znam zbyt wielu przypadków dopuszczania się przez żołnierzy czynów niezgodnych z honorem żołnierskim; może wyjątek stanowi pewien zdrajca, który ujawnił szczegóły systemu obronnego Polski, ale Wy przecież uważacie go za bohatera. Jeśli wypowiadacie się o żołnierzach - radzę unikać takich stwierdzeń, bo pisząc o czasach Jaruzelskiego, musicie pamiętać, że wypowiadacie się o wojskowych, którzy byli z ludu, z poboru, a nie jak teraz - z politycznego doboru. To nie wtedy, poważni wykształceni oficerowie nosili parasolki nad pomocnikiem aptekarza i innymi pseudo-politykami PiS-u.

Właśnie obrona honoru żołnierskiego „zaprowadziła mnie” na Wasze łamy, a żołnierza najemnego znam w Polsce tylko jednego – tego, który wrócił z Legii Cudzoziemskiej, a do tej służby zmusiła go życiowa konieczność.

Jestem pod wrażeniem Waszej elastyczności, nie każdy potrafi zniżyć się do poziomu swojego czytelnika, aby tak trafnie i dosadnie przekazać mu swoje myśli. To niezwykle trudne w przypadku, gdy kieruje się swoje przekazy do ludzi, którzy, jak ostatnio przeczytałem, w ok. 67 % nie mają nawet podstawowego wykształcenia, a w ostatnim roku nie przeczytali ani jednej książki. Dlatego rozumiem Wasz kod obrazkowy i ubliżające treści, które zapewniają skuteczny przekaz do tych ludzi.

Panie R. Orzeł, Panowie M. i J. Karnowscy, Pani M. Nykiel,

raz jeszcze dziękuję za reklamę mojej działalności w obronie Konstytucji RP i demokracji w Polsce. Szczególnie czuję się dowartościowany przez Wasze artykuły, które zauważyły moją wierność przysiędze wojskowej, która nakazuje „stać na straży Konstytucji, strzec honoru żołnierza polskiego”. Szczególnie dlatego, że Wy nazywacie żołnierzy „żołdakami służącymi opresyjnej władzy reżimu”.

Dziękuję za wspieranie mojej pokojowej walki z faszyzmem w Polsce i o godność każdego obywatela, niezależnie od tego, czy został nazwany komunistą, złodziejem, kanalią czy mordercą brata.

Jeśli mógłbym mieć na koniec prośbę, to proszę, przy okazji podnoszenia czytelnictwa wśród wyborców „dobrej zmiany”, o przeczytanie i zareklamowanie mojej książki „Adam Mazguła, żołnierz gorszego sortu”.

Dowiecie się z niej dużo więcej o mnie i będziecie mogli bez końca mnie wspierać. To również świetna lektura dla osób, które zawodowo zajmują się służbą propagandową dla opresyjnej władzy. Jeśli zamówicie ją u mnie, to prześlę ze stosowną dedykacją….

Szczególnie mi jest miło, że zastępujecie najpopularniejsze polskie słowo, używane szczególnie w Waszych kręgach kulturowych jako przecinek, i zastępujecie je moim nazwiskiem. To przełom w krzewieniu kultury polskiej i znaczący Wasz wkład w walkę z wulgaryzmami naszego języka.

Dziękując za dotychczasową promocję moich działań, pozdrawiam Państwa i proszę dbać o to, by żaden żołnierz nie służył nigdy jako żołdak „opresyjnej władzy reżimu”.

 

Zawsze z życzliwą radą,

Adam Mazguła

 

Książka "Adam Mazguła - Żołnierz gorszego sortu" dostępna w księgarniach na terenie całej Polski i w systemie sprzedaży internetowej.

Dystrybutorem książki jest Ateneum

 

Na terenie Wielkiej Brytanii książkę można kupić po złożeniu zamówienia TUTAJ >>>

 

 



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o:



 
 

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej informacji jest dostępnych na stronie Wszystko o ciasteczkach.

Akceptuję