Adam Mazguła
Nie szczędzę wysiłków w obronie Konstytucji, z której Andrzej Duda zrobił papier toaletowy. Andrzej Duda jest przykładem oszustwa wyborczego. Jest przykładem narzuconego Polakom nieodpowiedzialnego kacyka partyjnego, który reprezentuje targowicki spisek religijno-agenturalny. Na tyle niemądrego, aby nie czuł skrupułów w okradaniu z wartości Polaków i na tyle uzależnionego, aby można było nim kierować bez przeszkód z zewnątrz
Wielu ludzi atakuje mnie słowami, że „nie mam prawa krytykować Andrzeja Dudy”, bo to „najwyższy urzędnik” państwa, a nawet „przełożony” wszystkich żołnierzy. W dodatku jest pod ochroną prawną.
Przykro mi, że przestraszone masy uznają tego dziwnego oszusta za zwierzchnika. Przysięgałem, że będę:
„... służył wiernie Rzeczypospolitej Polskiej, bronił jej niepodległości i granic. Stał na straży Konstytucji, strzegł honoru żołnierza polskiego, sztandaru wojskowego bronił. Za sprawę mojej Ojczyzny w potrzebie krwi własnej ani życia nie szczędził”.
Więc nie szczędzę wysiłków w obronie Konstytucji, z której Andrzej Duda zrobił papier toaletowy. Służę wciąż Rzeczpospolitej Polskiej, jak potrafię, również przed partyjnym zawłaszczaniem, bezprawiem, faszyzmem, ideologią kłamstwa i propagandy, bezwstydnymi dojarzami finansów państwa, fanatyzmem religijnym i zdradą tych, co agenturze rosyjskiej służą. Fotografuję się i pokazuję w mundurze, bo podkreślam tak swoją dalszą służbę właśnie Rzeczypospolitej Polskiej.
Andrzej Duda jest uosobieniem takiej wrogości, a na dodatek oszustwa wyborczego. Jest przykładem narzuconego Polakom nieodpowiedzialnego kacyka partyjnego, który reprezentuje targowicki spisek religijno-agenturalny. Na tyle niemądrego, aby nie czuł skrupułów w okradaniu z wartości Polaków i na tyle uzależnionego, aby można było nim kierować bez przeszkód z zewnątrz.
Udowadnia on na każdym kroku, że nie jest mężem stanu, ale notariuszem legalizacji bezprawia. Jest jedynie śmiesznym fircykiem na urzędzie z nadmuchanym ego, którego wybrała antypolska propagandowa agentura partyjna i kościelna, aby jej służył, a nie świadomi Polacy. Wielokrotnie pokazał, że jest wrogiem demokracji, Konstytucji i przyzwoitości.
Swój poziom moralnego ścieku pokazał na przełomie roku 2016 i 17. Wtedy to na spotkaniu ambasadorów akredytowanych w Polsce, przy okazji tzw. opłatka, wygłosił dziesięciominutową mowę o mnie.
Nie było tam nic z prawdy, a przecież miał moje akta i znał prawdę. Wolał szczuć, okłamywać opinię publiczną i to na cały świat. Czy znacie podobnego łajdaka?
To chodzący skandal narodowy. Tacy niesamodzielni głupcy nie mogą bezkarnie pełnić funkcji na państwowych urzędach, reprezentując wrogie Polsce szumowiny, a nie obywateli demokratycznego państwa prawa.
Jeśli mamy służyć niepodległości i nienaruszalności granic, bronić konstytucji i honoru, to przed takimi podróbkami przyzwoitego człowieka. Dlatego nie szczędząc wysiłków, walczę, o wartości, których strzec przysięgałem. O nasze sojusze i europejski system wartości.
Dlatego ci, którzy mnie pouczają i mi ubliżają, radzę:
Najpierw niech sprawdzą dokonania tego notariusza bezprawia, bezwstydu i łajdactwa, a dopiero w następnej kolejności upominają mnie za gorliwość w służbie. Już nie czynnej zawodowo, ale służbie, którą przysięgałem i z której wciąż jestem dumny.
Adam Mazguła