Kiedy Polacy wychodzą na ulice, to PiS-okupanci schodzą do schronów. Tym razem schron nazywał się Spodek i to daleko od Warszawy.
Tymczasem podczas #MarszMilionaSerc zauważyłem, że policjanci, którzy nie mieli kamizelek operacyjnych nosili na mundurach plakietki jednostek i nawet nazwiska. Przestali się wstydzić, czy wraca normalność i planowali postępować zgodnie z prawem?
To dobry znak. Wskazuje, że JaRuś będzie miał kłopoty, aby zniewolić naród po przegranych wyborach, których przecież ogłosi się zwycięzcą. Bo jak obroni swoją mafijną bezkarną władzę i jej majątki?
Idziemy na wybory, aby nie było wątpliwości, że nie chcemy rządów partyjnej niekompetencji, nowych milionerów-złodziei majątków, spółek, pieniędzy i złota. Nie damy się antypolskiej propagandzie kłamstwa, malowanych patriotów, miłośników podsłuchów i agresji, podpalaczy Polski i stosów pod losem kobiet i mniejszości, ruskich agentów, nacjonalistów i zmanierowanego, antykatolickiego kleru.
Adam Mazguła