Manuela Gretkowska
Ponad 30-letnia Polska jest kobietą, już nie całkiem wolną. Kandydatów wielu, kilku nie całkiem poważnych. Jednak w drugiej turze zalotów, każdy z tych trzech będzie lepszy od Dudy.
Gdyby potraktować wybory prezydenckie, jako wybory matrymonialne, nie napisałabym o Biedroniu. Jest moim ex, który zdradził. A o byłych mówi się albo dobrze, albo wcale, jak o zmarłych.
Na co zmarł Biedroń?
Na demencję polityczną. Nie pamiętał już co mówił wyborcom. Zaczynał Wiosną, a skończył w domu pogodnej Jesieni. Nie, żebym narzekała. Widziały gały na co głosowały. Nie ma co już więcej łez ronić, ani biedronić.
Kamysz
- warto się hajtnąć z lekarzem, gdy służba zdrowia w ruinie. Byłabym jego, wyborczynią, gdyby nie Trzaskowski.
Hołownia,
no cóż. Ściele sobie czerwony dywan biskupa-senatora. Ale ja nie głosuję na nowoczesny Kościół, tylko nowoczesną Polskę.
Nawet gdybym myślała o hajtnięciu się z Szymonem, on uważa, że tylko go pragnę, wykorzystać.
Jestem płodna wydając książkę rocznie. Hołownia podając się za ojca mojego kolejnego sukcesu, napisał, że się dzięki niemu lansuję. Gdzie mi do jego katechizmów. A poza tym obraził się, gdy jego reformatorski zapał czyszczenia Kościoła jak stajni Augiasza, porównałam, nie z wynoszeniem odchodów, ale remontowaniem gówna.
Problem Kościoła jest strukturalny. Dlatego papież nie usunął biskupa Janiaka za krycie (gdyby to było chociaż dosłowne, jako kara) pedofila, ale za zgorszenie wywołane pijaństwem. Kościół bez trzymanki, już nie zjeżdża ze Wzgórza Watykańskiego, ale się z niego stacza. In vino veritas (w winie prawda) - tej prawdy biskup Janiak miał 3.44 promila, po prostu zionął prawdomównością, której brak mu niesprawiedliwie zarzucano.
Trzaskowski, Kamysz i Hołownia są żonaci
Jeden z tygrysicą (dla mnie za ostra konkurencja), drugi z myśliwą (za szybka i zbyt bojowa), a trzeci ze Ślązaczką. Nie mam nic przeciw regionalizmom. Sama pochodzę z Bałut i wyczuwam pokrewieństwo problemów, jaki ma z nami Polska. Śląskim węglem i bałucką patologią.
Ponad 30-letnia Polska jest kobietą, już nie całkiem wolną.
Kandydatów wielu, kilku nie całkiem poważnych. Jednak w drugiej turze zalotów, każdy z tych trzech będzie lepszy od Dudy.
Mam nadzieję, że Polska dostanie za męża, męża stanu, nie dupka.
I zwyczajowe „Gorzko, gorzko! ” na ślubie nie będzie prawdziwą goryczą przegranej.
Manuela Gretkowska