Marcin Zegadło - poeta, publicysta
Tak że taka to jest, proszę Państwa, opozycja, która lubi sobie pospać do południa, a śmieje się z Prezesa, że spał 13 grudnia (rym niezamierzony, ale układa się miękko w ten ponury refren).
To jest tak absurdalne, że mogło zdarzyć się tylko w demoludach. Obrońcy ojczyzny przed "najeźdźcami z PiSu", walczący o demokrację bojownicy z partii opozycyjnych, cały ten establishment żyjący z publicznych pieniędzy od dziesięcioleci i ci "nowi", te sejmowe świeżaki z lewicy pokazują faka wszytkim tym, którzy w grudniowy wieczór wychodzą na ulice polskich miast, żeby tym z opozycji dać wsparcie, zmobilizować ich do pracy, dać poczucie społecznego poparcia, poczucie sensu w tej orce na ugorze, którą jest ratowanie tego kraju przed nim samym i jego włodarzami. Bo jak okiem sięgnąć od ław opozycyjnych do ław rządowych, to samo.
Ogólne wyjebanie na wszytko i jakieś głupie gierki. Że niby opozycja, że niby ojczyzna w niebezpieczeństwie. A poseł Gdula mówi, że siedział i dzieci pilnował. No bardzo to szlachetne. Mówię to jako ojciec, też pilnuję, ale do pracy jednak jakoś się nie spóźniam.
Poseł Gdula mówi: "Nie było alertu, że trzeba być wcześniej".
Pośle Gdula, większość Polek i Polaków nie miała dzisiaj alertu, "że trzeba być wcześniej", a jednak stawiła się w pracy o odpowiedniej godzinie. Bo za to im płacą, pośle Gdula, tak jak Panu. Z naszych pieniędzy Panu płacą. Z żadnych innych.
Tak że taka to jest, proszę Państwa, opozycja, która lubi sobie pospać do południa, a śmieje się z Prezesa, że spał 13 grudnia (rym niezamierzony, ale układa się miękko w ten ponury refren).
Jesteście naprawdę beznadziejni, tam na Wiejskiej.