Marcin Zegadło - poeta, publicysta
„Świat stał się bezpieczniejszy” – powiedział Trump. No właśnie. Mam , co do tego pewne wątpliwości. Po tym jak Trump zdradza Kurdów, swoich sojuszników w walce z tzw. Państwem Islamskim, którzy teraz umierają od tureckich bomb i są przez Turków mordowani, po tym z jaką satysfakcją Trump porównuje śmierć człowieka do psiej śmierci, która jako taka, jak rozumiem ma być śmiercią haniebną.
Prezydent Donald Trump potwierdził, że przywódca tzw. Państwa Islamskiego Abu Bakr al-Bagdadi nie żyje. Zginął w wyniku operacji amerykańskich sił specjalnych.
"He died like a dog. He died like a coward. The world is now a much safer place."
— Washington Examiner (@dcexaminer) October 28, 2019
-- @realDonaldTrump said about Abu Bakr al-Baghdadi's death. pic.twitter.com/mW6ddMUUig
Prezydent Donald Trump potwierdził tę informację wskazując, że Bakr al Bagdadi „został zabity jak pies”.
Trochę to komiksowe, prawda? Trochę filmowy frazes. Zdałoby się, Trumpa w tej scenie reżyserował Pasikowski. Odruchowo szukam za plecami Trumpa, Franca Maurera z papierosem w ustach i ze zbolałą miną. „Co ty wiesz o zabijaniu, Donald?” Mówi Franc i puszcza dym nosem. Takie buty.
Bagdadi zginął wraz z trójką własnych dzieci, które „zabrał ze sobą” w samobójczej eksplozji osaczony przez amerykańskie służby specjalne. Trump informując o śmierci Bagdadiego wiedział o tym, mimo to używa niewybrednego języka delektując się brutalnością tej śmierci.
Thank you to @MarthaRaddatz and @TerryMoran for a job well done! pic.twitter.com/mcHjqX1K2L
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) October 27, 2019
Umówmy się, zginął ktoś, komu przypisać można wiele wyrządzonego zła. Zastanawiam się tylko, czy jeden z najpotężniej ludzi na świecie używa odpowiednich porównań. Pominę rozważania nad odbieraniem godności umierania zwierzętom i traktowanie tego braku godności jako zjawiska, w swojej istocie, naturalnego, jako przeciwwagi dla śmierci ludzkiej. Dla mnie to obrzydliwe. Dla Trumpa najwyraźniej nie.
„Świat stał się bezpieczniejszy” – powiedział Trump. No właśnie. Mam , co do tego pewne wątpliwości. Po tym jak Trump zdradza Kurdów, swoich sojuszników w walce z tzw. Państwem Islamskim, którzy teraz umierają od tureckich bomb i są przez Turków mordowani, po tym z jaką satysfakcją Trump porównuje śmierć człowieka do psiej śmierci, która jako taka, jak rozumiem ma być śmiercią haniebną. Po wszystkich wątpliwościach dotyczących jego „słabości” do przywódcy Rosji. Po tym wszystkim zastanawiam się, czy Trump jest odpowiednim człowiekiem dla zapewnienia „temu światu” bezpieczeństwa? I niech to będzie pytanie o wysokim stopniu retoryczności.
Zostawmy metaforę z Maurerem przenosząc ją do miasteczka pośród smaganej słońcem prerii. Innymi słowy, czy ktoś, kto pyszni się jak małomiasteczkowy szeryf, że jego przeciwnik „został zabity jak pies” powinien odpowiadać za czyjekolwiek bezpieczeństwo, nie wspominając już o bezpieczeństwie tej planety?
„Nope!” – mówi Wyatt Earp o twarzy Kevina Costnera i wolno oddala się w kierunku słońca, które zachodzi nad miasteczkiem. Taki kadr.
Marcin Zegadło