Szukaj w serwisie

×
19 kwietnia 2016

Londyn to muzyczna świątynia

Wiele emocji czeka w Londynie na wszystkich tych, którzy podążą śladami Johna Lennona, The Beatles czy Pink Floyd... Przecież Londyn to muzyczna świątynia dla fanów rocka, metalu, jazzu, popu, disco czy elektroniki. Tu wszystko się zaczęło.

Londyn, kiedyś wymarzony kierunek Polaków, obecnie miasto, które dla wielu z naszych rodaków stało się drugim domem. Dzięki temu oni sami, ich rodziny i krewni zakamarki tej metropolii znają jak własną kieszeń. Ci, którzy w Londynie są od czasu do czasu, jadą do stolicy Wielkiej Brytanii, aby powłóczyć się po egzotycznym Chinatown, zobaczyć zmianę warty pod Buckingham Palace, albo przyjrzeć się dokładnie egipskim mumiom w British Museum. Odważni poszukują śladów Kuby Rozpruwacza, a pozbawieni lęku wysokości wsiadają do London Eye, by zobaczyć bajeczną panoramę miasta z wysokości 135 metrów.

 

 

Londyn pod względem liczby (również darmowych) atrakcji, przebija inne miejsca na świecie. Będąc tu warto jednak chodzić nie tylko utartymi ścieżkami. Lepiej z nich zejść, poszukując przygody, dawnych, dobrych melodii i historii, które raz bawią, raz wprawiają w oburzenie.

Maniak dobrych dźwięków zwiedzania Londynu nie może zacząć inaczej - słynne Abbey Road Studios, gdzie nagrywali członkowie The Beatles, to punkt obowiązkowy. Zresztą nie tylko Beatlesom miejsce to zaserwowało zwrot w muzycznej karierze. Również tu powstała jedna z najważniejszych płyt w historii muzyki, "Wish You Were Here" Pink Floyd. W Abbey Road Studios nagrywali Radiohead, U2, The Killers, Oasis, Green Day, a nawet Take That i Spice Girls. Mamy tu też polski akcent. Właśnie w tym miejscu w 2007 roku zrobiono ostateczny mastering płyty "ID" Anny Marii Jopek.



Oczywiście przed Abbey Road Studios nie obędzie się bez pamiątkowego zdjęcia. Nogi same pchają się na pasy, by choć na chwilę upodobnić się do słynnej czwórki, która owe pasy rozreklamowała na cały świat. To tu rankiem 8 sierpnia 1969 fotograf Iain MacMillan zrobił The Beatles zdjęcie, które później umieszczono na okładce albumu "Abbey Road". Od tego czasu Johna, Paula, George?a i Ringo, każdego dnia naśladują tysiące turystów z całego świata. Kto nie zrobił fotki, może zobaczyć siebie na filmie, bowiem kroki stawiane na pasach rejestruje kamera. Dzięki niej nawet dobę po wizycie w tym miejscu na stronie abbeyroad.com, można odnaleźć siebie podczas spaceru w słynnym miejscu.

 


Angielskie dziedzictwo

Spacerując po ulicach Londynu co rusz na jednej czy drugiej stylowej kamienicy zauważymy okrągłą niebieską tabliczkę z napisem "English Heritage" (angielskie dziedzictwo). W oznaczonych w ten sposób domach mieszkali między innymi słynni brytyjscy muzycy - w każdym miejscu znajdziemy dokładną informację, kto i kiedy tu rezydował. Fani przychodzą w te miejsca, by z zewnątrz przyglądać się oknom czy drzwiom mieszkania ich muzycznego guru. Licznie odwiedzany jest adres 34 Montagu Square. To tu w 1968 roku mieszkał John Lennon. "Swoje tabliczki" mają też Bee Gees i Jimi Hendrix, który był... Amerykaninem.
 



23 Brook Street - jedyny taki dom

Jimiego Hendrixa Londyn uhonorował w specjalny sposób. Niedawno dziennik brytyjski "The Guardian" podał, że w kamienicy przy 23 Brook Street, które od śmierci muzyka w 1970 r. jest jednym z miejsc licznych rockowych pielgrzymek, znajdzie miejsce muzeum gitarzysty, powszechnie uznawanego za najwybitniejszego w historii muzyki rockowej. Wnętrza domu, w którym Hendrix mieszkał i pracował po swoim przyjeździe z Ameryki, zostaną odremontowane i doprowadzone do stanu, w jakim były pod koniec lat 60. Dziś na fasadzie XVIII-wiecznego budynku zamieszczona jest wspomniana pamiątkowa tabliczka, na której możemy przeczytać: "Jimi Hendrix mieszkał w tym domu w latach 1968-1969". On sam mówił o tym miejscu: "to jedyny dom, jaki miałem". Kilka kroków dalej, pod numerem 25, mieszkał też niemiecki kompozytor barokowy Georg Friedrich Haendel.

 



Steki w muzeum - Bill Wyman's Sticky Fingers

W Londynie natkniemy się na wiele miejsc, nie tylko domów, z którymi związali się różni muzycy. Jednym z najbardziej wyjątkowych jest chyba Bill Wyman's Sticky Fingers przy Kensington High Street. To restauracja sygnowana nazwiskiem basisty The Rolling Stones i tytułem jednej z najlepszych ich płyt. Nie trzeba być fanem muzyki, żeby zachwycić się tym miejscem. Dookoła gitary, złote płyty, plakaty sprzed kilkudziesięciu lat. W takim miejscu posiłek musi smakować wybornie. Widać to zresztą po tłumach, jakie przychodzą tu coś zjeść i rozkoszować się atmosferą. Warto dodać, że kucharze Bill Wyman's Sticky Fingers wielokrotnie byli nagradzani za swe hamburgery i steki.

 


Muzyczna świątynia - The Tabernacle

Romantyczna trasa zwiedzania Londynu niemal każdego zawiedzie do Notting Hill. Czy jest ktoś, kto nie oglądał filmu z Julią Roberts i Hugh Grantem, rozgrywającego się właśnie w tej dzielnicy? Oczywiście warto tu zajrzeć do rozsławionej przez filmową parę uroczej księgarni, jednak zaraz potem kroki trzeba skierować do The Tabernacle. To muzyczna świątynia, w której w 1968 roku debiutowała grupa Pink Floyd. Mający 150 lat budynek z czerwonej cegły wygląda dość niepozornie. Mimo tego stałymi bywalcami byli tu dawniej Hendrix, Bob Marley, Van Morrison, The Beatles i Rolling Stones.
 



Symbol Floydów, symbol Londynu - elektrownia Battersea

Fani Floydów znajdą w Londynie sporo innych miejsc związanych z grupą, przede wszystkim olbrzymią, nieczynną już elektrownię Battersea. Ta największa budowla z cegły w całej Europie uwieczniona została przez zespół na okładce albumu "Animals". Budynek naprawdę robi wrażenie! Jest położony na południowym brzegu Tamizy, jednak jest tak wielki, że można go podziwiać z drugiego brzegu rzeki. Ci, których historia Floydów nie interesuje, może zainteresować fakt, że projektantem tego budynku był Sir Gilles Gilbert - ten sam, który wymyślił miedzy innymi charakterystyczne dla Londynu czerwone budki telefoniczne.
 



Fotka z gwiazdą - Muzeum Figur Woskowych Madame Tussaud

Atrakcji można szukać na własną rękę, włócząc się po Londynie godzinami. Jednak gdy czasu nie mamy zbyt dużo, a muzyczne historie chcemy mieć podane na tacy, pomyślmy o przewodniku. Takiego znajdziemy w London Rock Tours. Przy dobrej muzyce przewodnik znający wszystkie zakamarki miasta zawiezie nas tam, gdzie zechcemy. Można też pstryknąć sobie fotkę z gwiazdą. Taką możliwość będziemy mieli w Muzeum Madame Tussaud przy Baker Street. Są tu woskowe figury Wielkiej Czwórki, Michaela Jacksona, Freddy?ego Mercury?ego z Queen, Boba Marleya, Kylie Minogue, Justina Biebera, Rihanny, Amy Winehouse... Stoją, nie marudzą, więc zdjęcia z nimi można robić do woli.

 

Tekst: Marta Legieć

Żródło: Wp.pl

 



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o:



 
 

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej informacji jest dostępnych na stronie Wszystko o ciasteczkach.

Akceptuję