Ks. Wojciech Lemański
Wojewoda nie zgodził się, by rocznicę wybuchu powstania w warszawskim getcie uczcić włączeniem syren. Chciałbym doczekać tego dnia, gdy wojewoda w podobny sposób odmówi włączenia syren w sierpniu, na rocznicę innego warszawskiego powstania.
Wojewoda mazowiecki Zdzisław Sipiera zdecydował, że 19 kwietnia, w 75. rocznicę powstania w getcie warszawskim, w stolicy nie zawyją syreny. Wojewoda stwierdził, że syreny wyją tylko przy okazji ćwiczeń dotyczących systemów alarmowania.
Decyzja, jak to decyzja. Ale uzasadnienie - propagandowe cudo.
Wojewoda od pomników smoleńskich, ulic zdekomunizowanych we właściwym kierunku, militaryzacji placów w stolicy, ochrony miesięcznic przed kontrdemonstracjami i innych takich kuriozalnych decyzji, zwanych potocznie "nowogrodzkimi".
Otóż ten wojewoda nie zgodził się, by rocznicę wybuchu powstania w warszawskim getcie uczcić włączeniem syren.
Słusznie, jeszcze ta garstka Żydów, którzy nie zostali zamordowani, których z Polski nie wypędzono, którzy nie zdecydowali się na współpracę z "dobrą zmianą" - mogłaby uznać te syreny za wezwanie "do powstania z kolan".
I jeszcze to prostackie wyjaśnienie: "bo syreny się włączy tylko po to, by sprawdzić, czy działają".
Chciałbym doczekać tego dnia, gdy wojewoda w podobny sposób odmówi włączenia syren w sierpniu, na rocznicę innego warszawskiego powstania.
Niebawem rocznica marca 1968. Niech wojewoda zamknie ulice wokół dworca Gdańskiego. Ma wprawę. Już raz tak ochraniał ambasadę Izraela.
Moja decyzja nie mogła być inna - 19.04, w rocznicę wybuchu powstania w getcie, miasto uruchomi swoje syreny alarmowe. @warszawa odda hołd uczestnikom powstania sprzed 75 lat. Przypominam, że 5 lat temu wojewoda z PO zdecydował o włączeniu wszystkich syren na terenie Warszawy.
— Hanna Gronkiewicz (@hannagw) February 17, 2018
(af, df) thefad.pl / Źródło: Facebook / ks. Wojciech Lemański