Ks. Stanisław Walczak
Na pychę i arogancję, my, prości wierni nie mamy żadnego wpływu. Od tego rodzaju ducha można wyzwolić świat i Kościół jedynie postem i modlitwą.
Zaangażowanie arcybiskupa w kampanię wyborczą jest oczywiste. Dla polityka we fioletach partie skrajnie prawicowe, populistyczne, muszą wygrać wybory do Parlamentu Europejskiego. Jest bowiem życiowym celem arcybiskupa wprowadzenie własnego „konia trojańskiego” do Unii Europejskiej, który zniszczy jedność 28 państw tego kontynentu.
Jawnym dowodem tego, że ks. Arcybiskup, Metropolita Krakowski stoi po stronie nacjonalistów, zwanych w Polsce narodowcami jest fakt, że na prośbę swego współbrata z Sandomierza, zakazał prezbiterowi archidiecezji krakowskiej, ks. K. Sowie udziału w debacie „Porozmawiajmy o wartościach”, organizowanej przez Klub Obywatelski-Koalicję Europejską.
Potwierdza się zatem to, co biskup sandomierski ogłosił na Twitterze w dniu 24 sierpnia 2018 r.: „Historia mówi nam, że nie wystarczy własne sumienie. Żeby mieć pewność, że coś jest słuszne, trzeba wsłuchiwać się w głos Pisma Świętego, głos Tradycji i głos wspólnoty Kościoła.”
Gdyby ci arcypasterze wsłuchiwali się „w głos Pisma Świętego, głos Tradycji i głos wspólnoty Kościoła”, wówczas z całą pewnością ich sumienie nie pozwoliłoby na popieranie publicznych kłamców i blagierów.
Niestety, ich poczucie władzy absolutnej sprawia, że zastraszani prezbiterzy w kierowanych przez nich diecezjach nie będą w stanie stanąć po stronie prawdy i praworządności. A jeśli dodać jeszcze tzw. księży-lizusów, donosicieli i karierowiczów, to tragedia Kościoła musi sięgnąć zenitu.
Dla obydwu biskupów sprawa jest jasna – zniszczyć Unię Europejską, pogrążyć Europę w chaosie, udowodnić, że kto ich nie słucha, ten jest istotą podrzędną. Wszak ich studia na Uniwersytecie Gregoriańskim dają im gwarancję, że stanowią jedyne źródło prawdy w każdej dziedzinie życia społecznego i prywatnego.
Znam szereg duchownych, którym pobyt w Rzymie przewrócił w głowie. I to na różne sposoby. Nic więc dziwnego, że kolejny papież walczy o reformę Kurii Rzymskiej i o zmianę atmosfery pośród kleru kręcącego się, dla kariery i auto-realizacji, wokół jego „sekretarzy”. Ludzie bez charakteru stają się tam ofiarami różnych zachowań i niebezpiecznych dla Kościoła nurtów. Historycy zbadają też w przyszłości wpływ atmosfery panującej na rzymskim Awentynie, w tzw. Kolegium Polskim, w którym nasi arcypasterze-nacjonaliści przebywali. Tam odbywali swą dalszą formację pod kierunkiem ówczesnego rektora, ks. Józefa Michalika, dzisiaj arcybiskupa seniora w Przemyślu....
Zakaz wydany dla ks. K. Sowy jest ostatecznym dowodem na prawdziwe intencje arcybiskupa krakowskiego oraz jego współbrata z Sandomierza. Dla realizacji prywatnych przekonań politycznych poświęcają dobro Kościoła w Polsce, dobro wiernych i obywateli tego kraju. Dzieje się tak nie po raz pierwszy w historii. Ale na pychę i arogancję, my, prości wierni nie mamy żadnego wpływu. Od tego rodzaju ducha można wyzwolić świat i Kościół jedynie postem i modlitwą.
Ks. Staniasław Walczak