
Posłanka PiS Krystyna Pawłowicz opuszcza budynek parlamentu po nocnych awanturach w Sejmie. Fot. TVN24
Obrońcy demokracji napadli mnie przed północą po wyjściu z Sejmu. Posłuchali widać wcześniejszych wezwań posła Niesiołowskiego, który wskazując mnie obelżywie z nazwiska, wezwał kodowców by mnie atakowali.
Obrzucano mnie plastikowymi butelkami, lżono, szarpano za ubranie, używano stadionowych tub w uszy, by mnie ogłuszyć.
Robiono zdjęcia. Pokazałam im znak V, co ich jeszcze bardziej rozwścieczyło.
Z podjudzonego na mnie chwilę wcześniej przez Niesiołowskiego tłumu ewakuowała mnie
Policjantka, która asystowała mi wśród wrzasków i obelg i doprowadziła do Alej Ujazdowskich do radiowozów policyjnych.
Radiowóz policyjny odwiózł mnie do domu.
Policji BARDZO DZIĘKUJĘ.
Atak na starszą kobietę,to honorowe metody walki tłumów "obrońców demokracji".
Krystyna Pawłowicz - wpis pochodzi z oficjalnego profilu posłanki PiS na Facebooku