Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej chce odwołania wiceministra zdrowia Waldemara Kraski w związku z jego wypowiedzią. Rzecznik resortu Wojciech Andrusiewicz zapewnia, że nie było intencją wiceministra zarzucanie personelowi bagatelizowania procedur i nonszalancji.
Prezydium NRL zwróciło się w piątek do premiera Mateusza Morawieckiego z wnioskiem o niezwłoczne odwołanie Kraski. Prezydium rady uzasadnia to "niegodną sekretarza stanu w Ministerstwie Zdrowia, i niegodną lekarza" wypowiedzią, której Kraska udzielił w piątek, goszcząc w Programie Trzecim Polskiego Radia.
Co powiedział Waldemar Kraska?
- Procedury, które są wprowadzone w służbie zdrowia niestety czasem są bagatelizowane przez pracowników. Mówię to z pełną odpowiedzialnością, bo znam swoich kolegów, którzy czasem nawet nie wiedzą, że takie procedury są, aczkolwiek ta świadomość z dnia na dzień rośnie - powiedział w piątek wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.
- Taka trochę nonszalancja niestety niektórych medyków, szczególnie tych starszych, którzy wiele lat przeżyli w służbie zdrowia i niejedno widzieli. Myślę, że jednak to z dnia na dzień się zmienia, zabezpieczają siebie i swoich pacjentów nie narażają na zakażenie, bo jak się okazuje, niestety personel medyczny w wielu przypadkach zakaził swoich pacjentów - dodał, odnosząc się do danych Głównego Inspektora Sanitarnego. Te zaś mówią o tym, że prawie
Skrajne niedobory środków ochrony
"Z wypowiedzi tej wynika, że pracownicy medyczni bagatelizują procedury związane z koronawirusem, wprowadzane w placówkach ochrony zdrowia, zasugerowano również, że niektórych – zwłaszcza starszych – pracowników medycznych cechuje nonszalancja w podejściu do tych procedur. Minister Waldemar Kraska zarzucił wreszcie, że część środowiska medycznego w ogóle nie wie o istnieniu procedur związanych z epidemią koronawirusa" – podnosi Rada w swoim piśmie.
Tymczasem, jak zaznacza prezydium NRL – "główną przyczyną zakażeń wśród personelu medycznego są skrajne niedobory środków ochrony osobistej w większości placówek ochrony zdrowia w Polsce".
Samorząd lekarski ocenił, że "tego rodzaju stwierdzenia nie tylko obrażają wszystkich lekarzy, którzy stoją na pierwszej linii walki z koronawirusem, ale także szkodzą interesowi społecznemu, zawierają bowiem niepopartą faktami sugestię, że lekarze i inni pracownicy medyczni przyczyniają się do zakażania swoich pacjentów".
Należą się przeprosiny
Rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz, proszony o odniesienie się do pisma samorządu lekarskiego, powiedział PAP, że z pewnością nie było intencją ministra Waldemara Kraski zarzucanie personelowi medycznemu bagatelizowania procedur medycznych czy też nonszalancji.
- Mamy dziś do czynienia z sytuacją ekstremalną, z sytuacją epidemii i wszyscy podlegamy sytuacji dużego stresu" – ocenił.
- Jeżeli słowa ministra mogły zostać odebrane jako jakikolwiek zarzut w stronę personelu medycznego, to należą się oczywiście przeprosiny. Lekarze i cały personel medyczny to dziś najważniejsze osoby na froncie walki z epidemią i za to należy im się wielki szacunek – podkreślił rzecznik Ministerstwa Zdrowia. (PAP)
Dariusz Frach, thefad.pl / Źródło: PAP, Katarzyna Lechowicz-Dyl