Z Korei Północnej nadchodzą niepokojące informacje: rzekomo dyplomata, który prowadził negocjacje przed spotkaniem Kim Dzong Una z Donaldem Trumpem został zgładzony. Zastrzelono go już na lotnisku.
Po bezowocnym spotkaniu na szczycie w Hanoi Kim Dzong Una z Donaldem Trumpem koreańskie władze wykonały rzekomo egzekucję na nadzwyczajnym wysłanniku ds. negocjacji z Amerykanami. Donosi o tym południowokoreańska gazeta "Chosun Ilbo", powołując się na nieujawniane źródła. Informacje nie zostały oficjalnie potwierdzone.
Zachwianie w aparacie władzy?
Kim Hyok Chol po powrocie miał zostać zastrzelony już na lotnisku Mirim w Pjongjangu. Wraz z wysłannikiem administracji waszyngtońskiej Stephenem Biegunem przygotowywał on spotkanie na szczycie między amerykańskim prezydentem i północnokoreańskim dyktatorem.
Po spotkaniu w Hanoi od dyplomaty nie było żadnego znaku życia, co samo w sobie nie było niczym szczególnym, ponieważ z reguły rzadko kiedy przenikają do wiadomości publicznej informacje z militarnie obwarowanego i międzynarodowo izolowanego kraju.
Informacje o rzekomej egzekucji dyplomaty wywołały wielkie poruszenie. Jeżeli okażą się one zgodne z prawdą, to tak brutalne postępowanie reżimu wobec własnej delegacji może być interpretowane jako oznaka poważnego rozchwiania w łonie północnokoreańskiego aparatu władzy.
Jak do tej pory niejasne jest, jakie konsekwencje wynikają z tego dla programu atomowego, polityki zagranicznej Korei Płn. i pozycji samego dyktatora w systemie władzy.
Tłumaczka w obozie pracy?
Oprócz Kim Hyok Chola, po „śledztwie” zgładzonych zostało ponoć także czterech dalszych wysoko postawionych urzędników północnokoreańskiego MSZ. Jak podaje gazeta "Chosun Ilbo", tłumaczka Kim Dzong Una Shin Hye Yong, po spotkaniu na szczycie obydwu przywódców została osadzona w więzieniu. Rzekomo nie przetłumaczyła ostatniej oferty Kim Dzong Una przedstawionej tuż przed zerwaniem rozmów z Trumpem.
Także wysoki rangą funkcjonariusz Komunistycznej Partii Korei Płn. Kim Yong Chol został wysłany do obozu pracy. Jako wysłannik władz Korei Płn. prowadził on negocjacje ws. rozbrojenia atomowego z szefem amerykańskiej dyplomacji Mikiem Pompeo.
Podczas spotkania na szczycie w stolicy Wietnamu Hanoi w lutym br. Trump i Kim nie osiągnęli porozumienia ws. atomowego rozbrojenia Korei Płn., która w zamian domagała się zniesienia sankcji.
Wg informacji amerykańskich kręgów rządowych Korea jako ekwiwalent proponowała tylko unieruchomienie części urządzeń jądrowych w ośrodku Yongbyon. Amerykański prezydent Trump zalicza zbliżenie z Koreą Płn. do swoich największych sukcesów w polityce zagranicznej.
REDAKCJA POLECA